Bielan dla wPolityce.pl: Ten rząd to odbicie słabości Kopacz w jej partii

23 Wrzesień 2014

wPolityce.pl: Rząd Ewy Kopacz został zaprzysiężony. Widzi Pan jakiś nadrzędny cel analizując skład tego gabinetu? To rząd zmian, czy przetrwania?

Adam Bielan: Ten rząd to odbicie słabości Ewy Kopacz w jej własnej partii. Widać wyraźnie, że ona świeciła światłem odbitym od Donalda Tuska. Gdy jego zabrakło, nie miała odpowiedniego autorytetu w starciu z partyjnymi bonzami. Nie mogła sobie pozwolić, by nie uwzględniać ich interesów. Mamy więc wiele kuriozalnych postaci w tym gabinecie. Najbardziej dziwi nominacja Grzegorza Schetyny na stanowisko ministra spraw zagranicznych. Szczególnie w tak trudnym momencie powierzanie stanowiska szefa MSZ osobie bez doświadczenia w dyplomacji jest bardzo ryzykowne i naraża na szwank interesy naszego kraju.

Może wejście Schetyny do rządu ma zneutralizować jego ewentualny atak na premier Kopacz?

Sądzę, że Ewa Kopacz się myli, jeśli sądzi, że w ten sposób spacyfikuje Grzegorza Schetynę. Dzięki tej nominacji, dzięki stanowisku ministra cyfryzacji i administracji dla Andrzeja Halickiego, czyli sojusznika frakcji Schetyny, ta grupa bardzo szybko się odbuduje. Z drugiej strony mamy w rządzie również drugą potężną grupę, czyli „spółdzielnię”. Cezary Grabarczyk, lider tej frakcji, jest ministrem sprawiedliwości. Ewa Kopacz uzbroiła więc tych silnych polityków. Będzie miała z miesiąca na miesiąc coraz większe problemy, by zapanować nad toczącą się kampanią wewnątrz Platformy.

Kiedy ta kampania się zacznie?

Wiadomo już, że Ewa Kopacz jest liderem przejściowym. Zapewne już po wyborach parlamentarnych, ale to już zaledwie za rok, dojdzie do wyborów w PO. Nie należy również bagatelizować pozycji Radosława Sikorskiego, który mocno przeżył brak awansu i w Brukseli i w rządzie. On zapewne będzie się starał wykorzystywać funkcję marszałka Sejmu, by budować swoje wpływy w partii.

Możliwość przegranych wyborów parlamentarnych będzie jednoczyło partię? Czy liderzy frakcji mogą zakopać topór wojenny do czasu wyborów?

Trudno powiedzieć, ponieważ przegrana w wyborach to silniejsza pozycja partyjnej opozycji wobec Ewy Kopacz. Nie można wykluczyć, że część polityków PO będzie grała na porażkę. Z całą pewnością jednak partię i cały rząd będą targały wojny. Być może na początku one będą toczone pod dywanem. Jednak z czasem wyjdą na światło dzienne. Metody opierające się choćby na potajemnym nagrywaniu rozmów były już używane. Sądzę, że Grzegorz Schetyna może przenieść je na szczebel krajowy.

Jak silne są wpływy ośrodka prezydenckiego w tym rządzie?

Zastanawia rola Bronisława Komorowskiego, który bardzo mocno wszedł w sugerowanie, kto powinien objąć poszczególne resorty. On bierze więc odpowiedzialność za pracę tego rządu. Warto zaznaczyć, że prezydent zawetował kandydaturę Jana Vincenta Rostowskiego, wskazując, że on nie ma doświadczenia dyplomatycznego. W tym samym czasie dał zgodę na Grzegorza Schetynę.

Dlaczego tak się stało?

Sądzę, że odpowiedzią jest stosunek obu polityków do waluty euro. Rostowski miał do tej pory sceptyczne zdanie wobec szybkiego kalendarza wejścia do strefy euro. Natomiast prezydent choćby w czasie uroczystego zaprzysiężenia mówił, że właśnie to powinien być jeden z priorytetów nowego rządu. Wybory prezydenckie będą również odpowiedzią na pytanie, czy Polacy chcą szybkiego członkostwa w strefie euro.

Wiele osób wskazuje, że Ewa Kopacz może popełniać wiele gaf, że będzie się kompromitować. Pan z kolei mówi o tlącej się wojnie w partii rządzącej. To zdaje się sytuacja wymarzona dla opozycji. Wygrana w wyborach będzie łatwiejsza?

Jako politycy opozycji nie możemy liczyć na to, że jabłko władzy spadnie w nasze ręce. . Wraz ze zmianą na stanowisku premiera środowiska lewicowe liczą na jeszcze mocniejszy skręt w lewo w wykonaniu PO. Rząd Kopacz będzie więc bardzo mocno wspierany. To było widać choćby po kuriozalnym tekście naczelnego „Gazety Wyborczej”. Z drugiej strony spodziewam się, że po ostatniej kompromitacji premier, specjaliści od wizerunku schowają premier Kopacz. Ona pewnie będzie występowała z krótkimi oświadczeniami. Zadawanie pytań będzie utrudnione. Będziemy mieli ręczne sterowanie mediami.

Co zmiana w fotelu premiera oznacza zatem dla opozycji?

Nowy rząd zawsze otrzymuje pewien kredyt zaufania. Sądzę zatem, że kampania samorządowa będzie sporym wyzwaniem dla opozycji. Przez najbliższe miesiące efekt nowej władzy może wciąż działać. Trzeba będzie ciężko pracować, by te wybory wygrać.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

źródło: wpolityce.pl