Bielan: Zmiany w rządzie niczego nie zmienią. Absurd goni absurd, statek o nazwie Platforma tonie

16 Czerwiec 2015

Jesteśmy więźniami błędnych decyzji jeszcze Donalda Tuska sprzed roku, który nie odwołał „bohaterów” afery taśmowej i pozostawił ich w rządzie — mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Polski Razem Adam Bielan.

wPolityce.pl: Jak pan ocenia zmiany w rządzie, na które zdecydowała się premier Ewa Kopacz?

Adam Bielan: Ewa Kopacz wie, że politycy Platformy to same kłopoty i dlatego starała się ograniczyć do minimum nominacje swoich kolegów partyjnych, ponieważ praktycznie za każdym z nich coś się ciągnie. Ale te nominacje są całkowicie bez znaczenia – przez 4 miesiące nic się nie da zrobić, część z tych ministrów po raz pierwszy obejmuje duży urząd państwowy i przez te pierwsze miesiące będą się uczyć działania ministerstw. Zanim poznają trybiki w resortach, minie dużo czasu.

Ta kwestia szczególnie mocno dotyczy Ministerstwa Zdrowia – nawet gdyby nowy minister miał gotowe projekty ustaw, to nie zdąży ich wprowadzić.

A nominacja dla Marka Biernackiego?

Ewa Kopacz robiła wiele gestów pod adresem lewej strony Platformy, więc pewnie chciała uspokoić i prawe skrzydło.

Czy te zmiany mogą zahamować spadek notowań Platformy?

Nie ma mowy. Główny problem Platformy to brak wiarygodności, zresztą powiedziała o tym freudowsko sama Ewa Kopacz mówiąc, że będzie ciężko odzyskać zaufanie. Gdy straci się wiarygodność, to ciężko ją odzyskać. Ewa Kopacz dostała kredyt zaufania, gdy przejmowała stery rządu, ale rozmieniła ten kredyt na drobne, a dziś musiała nominować na nowych ministrów na miejsce ludzi, których powołała na stanowiska już po wybuchu. Absurd goni absurd – nie sądzę, że przetasowania tuż przed kampanią wyborczą zmienią oblicze.

No właśnie. Fakt powołania nowych ministrów w formie czystki po aferze taśmowej zgrzyta z tym, że ta sama pani premier powołała „nagranych” do rządu…

Jesteśmy więźniami błędnych decyzji jeszcze Donalda Tuska sprzed roku, który nie odwołał „bohaterów” afery taśmowej i pozostawił ich w rządzie, Ewa Kopacz większość z nich powołała do swojego rządu i dziś przychodzą administrować. Statek o nazwie Platforma tonie i zmiana załogi niczego nie zmieni.

źródło: wpolityce.pl