tak czy nie gowin

Gowin: Nie wykluczam, że faktyczni mocodawcy działań S. liczą na osłabienie Kukiza

16 Czerwiec 2015

Jarosław Gowin, w rozmowie z „Do Rzeczy”, podejrzewa, że faktycznym celem działań Zbigniewa S. może być chęć osłabienia Pawła Kukiza przed zbliżającymi się wyborami jesiennymi. To działanie mogłoby być inspirowane przez byłych oficerów WSI.

– Nie wykluczam, że faktyczni mocodawcy działań pana S. liczą na to, że uda się osłabić Pawła Kukiza na tyle mocno, aby wraz z PiS i ze zjednoczoną prawicą nie był w stanie stworzyć koalicji większościowej – mówi Jarosław Gowin. Lider Zjednoczonej Prawicy uważa, że należy potraktować z należytą powagą możliwość inspirowania działań S. przez byłych oficerów WSI.

Co prawda Jarosław Gowin pozytywnie ocenia skutki uboczne działań Zbigniewa S., czyli dymisje ministrów rządu Ewy Kopacz, to jednak, jak podkreśla, jest przekonany, że biznesmen jest „tylko marionetką”. Ci, którzy mają sterować S., „liczą na przejęcie przynajmniej części tej fali społecznego oburzenia, która tak wysoko wyniosła Pawła Kukiza”. Gowin, powołując się na analizę Witolda Gadowskiego, dopuszcza możliwość, że za S. stoją byli oficerowie WSI. Według Gowina, obecny rząd nie jest zagrożeniem dla interesów byłych ludzi WSI, ale mogący powstać po jesiennych wyborach rząd prawicowy już tak.

Zbigniew S. został zatrzymany w sprawie publicznego rozpowszechniania wiadomości ze śledztwa dotyczącego podsłuchów. Usłyszał zarzut i po kilku godzinach został wypuszczony. Wcześniej na jego profilu opublikowano zdjęcia kilkunastu tomów akt śledztwa w sprawie tzw. afery podsłuchowej, które prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.

Za publiczne rozpowszechnianie bez zezwolenia materiałów ze śledztwa grozi grzywna, ograniczenie wolności lub kara do lat dwóch pozbawienia wolności. O wszczęcie śledztwa wystąpiła praska prokuratura. Śledztwo to prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Jak poinformował rzecznik prokuratury, Przemysław Nowak, prokuratura zastosowała wobec Zbigniewa S. trzy środki zapobiegawcze – zakaz opuszczania kraju, dozór policyjny i nakaz „powstrzymania się od prowadzenia działalności polegającej na publikowaniu i rozpowszechnianiu informacji z postępowania przygotowawczego”. Dodał, że złamanie tego nakazu nie jest przestępstwem, ale „wskazuje, że zastosowany środek zapobiegawczy jest nieskuteczny i prokurator może rozważyć konieczność zastosowania skuteczniejszego środka”.

Media określają S. mianem „kontrowersyjnego przedsiębiorcy”, który prowadzi „prywatną wojnę z policją i państwowymi instytucjami”; piszą też o ciążących na nim wyrokach sądowych za oszustwa. W przeszłości S. był asystentem posłanki Samoobrony, Wandy Łyżwińskiej i doradcą Andrzeja Leppera.

źródło: onet.pl