gowin wroclaw iniwersytet

Gowin: Trzeba skończyć z traktowaniem polskich przedsiębiorców jako obywateli drugiej kategorii i uprzywilejowaniem zagranicznego kapitału

22 Styczeń 2015

„Dla mnie to francuskie pisemko, z całym szacunkiem dla tragedii i ofiar, jest pismem obrzydliwym. Tego typu karykatury, wyśmiewanie innych kultur, innej religii nie powinno nigdy się wydarzyć” – mówi Jarosław Gowin w rozmowie z naszym portalem. Przede wszystkim jednak rozmawiamy o wolności gospodarczej, której w Polsce brakuje.

Czy Polska Razem Jarosława Gowina szuka potencjalnego elektoratu wśród studentów i stąd wykład na Uniwersytecie Wrocławskim?

Jarosław Gowin: Przyjeżdżam tutaj nie tyle żeby rozmawiać o bieżącej polityce, ale żeby mówić o pewnych fundamentach życia gospodarczego. Oczywiście, chcę przekonywać młodych ludzi do naszego programu, który łączy przywiązanie do tradycyjnych wartości z postawieniem na wolność w gospodarce – ograniczenie własności państwowej i biurokracji, obniżenie podatków. Ale cel tego spotkania nie ma charakteru ściśle politycznego, nie przyjechałem wyławiać działaczy dla Polski Razem, ale raczej przekonywać ich do pewnych idei.

A co dr Jarosław Gowin rozumie przez wolność gospodarczą?

Jarosław Gowin: Ważnym elementem poszerzenia wolności gospodarczej w Polsce jest po pierwsze ochrona przed nadmierną ingerencją prawa europejskiego w nasze sprawy. Uważam, że prawo unijne wtrąca się zdecydowanie zbyt głęboko, zarówno w sferę życia gospodarczego, jak i w bardziej delikatne obszary, na przykład życie rodzinne.

Uważam też, że ważnym elementem sprawiedliwości gospodarczej jest wolna i uczciwa konkurencja. Otóż w Polsce nie ma dla takiej uczciwej konkurencji warunków, dlatego że jest nierówność szans. Polscy przedsiębiorcy traktowani są jako obywatele drugiej kategorii, kapitał zagraniczny jest uprzywilejowany. Trzeba z tym skończyć, nie tylko dlatego, żeby zapewnić przywileje Polakom, tylko żeby zapewnić warunki uczciwej konkurencji.

W obliczu wielkiego kapitału zagranicznego – korporacji, które działają w polskich aglomeracjach, nie uważa Pan, że przedsiębiorczość młodych ludzi jest ograniczona? Dzięki kapitałowi zza granicy po studiach mogą liczyć na pewny etat, stałą wypłatę. Czy to zmniejsza ich kreatywność?

Jarosław Gowin: Niestety, Polska stała się krajem taniej siły roboczej. Bardzo często młodzi Polacy są szczęśliwi, jeżeli znajdą w kraju jakąkolwiek pracę etatową, grubo poniżej pułapu swoich możliwości, poniżej poziomu wykształcenia. Kraków, na przykład, jest centrum outsourcingowym. Młodzi marzą o tym, żeby się tam zatrudnić, a przecież to jest praca bardzo prosta, a wykonywana przez ludzi świetnie wykształconych, przedsiębiorczych. W ten sposób marnują swój potencjał.

Bo nie mają wyboru? Często zagląda im w oczy wysoka stopa bezrobocia wśród absolwentów.

Jarosław Gowin: Często są zadłużeni na całe życie, kiedy kupują mieszkania, część ma problemy, żeby się ustatkować. Uważam, że Polska to kraj niewykorzystanych szans.

Jakie są sposoby, żeby zmniejszyć bezrobocie wśród osób bezpośrednio po studiach i konkretne propozycje prawicy na poprawę tej sytuacji?

Jarosław Gowin: Podatki są za wysokie, prowadzenie własnej działalności gospodarczej jest zbyt skomplikowane, to jest droga przez mękę. Trzeba zderegulować polskie prawo, mamy nadmiar przepisów, które są niespójne, zagmatwane. Jest zbyt głęboka ingerencja mnóstwa instytucji państwowych w działalność osób prywatnych. Polska Razem proponuje na przykład likwidację podatku PIT. Dzięki temu każda z pracujących osób zarabiałaby automatycznie o dwadzieścia procent więcej. Większe zarobki stymulowałyby większą konsumpcję, większa konsumpcja spowodowałaby wzrost produkcji, wzrost produkcji to są nowe miejsca pracy. W ten sposób trzeba nakręcać rozwój gospodarki.

Ten związek przyczynowo-skutkowy miałyby wyrównać mniejsze wpływy do budżetu po likwidacji PIT-u?

Jarosław Gowin: Tak jest. A z drugiej strony trzeba skutecznie opodatkować te firmy, które nie płacą podatków w Polsce. W większości to są firmy zagraniczne, które wyprowadzają zyski do rajów podatkowych i tam często też unikają podatków. Natomiast najnowsze dane pokazują, że prawie 68% firm nie zapłaciło podatku dochodowego za ostatni rok, a to znaczy, że te zyski są po prostu wyprowadzane z Polski.

Są wielkie sieci handlowe, działające jako spółki prawa handlowego, które nie wykazują zysku, ale straty, tak jakby działały charytatywnie. Trzeba z tym skończyć. Zjednoczona prawica – czyli PiS, Polska Razem, Solidarna Polska, Prawica Rzeczypospolitej – ma pomysł, jak to zrobić.

Jaki to pomysł?

Jarosław Gowin: Likwidowałbym podatek od zysków [przychód ze sprzedaży towarów i usług pomniejszony o koszty – przyp. red.] i wprowadziłbym podatek od obrotu [wpływy lub należności brutto ze sprzedaży towarów czy usług, red.]. Natomiast jeżeli nie uda się wprowadzić podatku obrotowego, to wówczas trzeba dążyć do obniżenia CIT-u, żeby przedsiębiorcy mieli więcej środków na inwestycje.

To jest część recept, ale życie nie kończy się na sprawach gospodarczych. Ostatnie tragiczne wydarzenia w Paryżu pokazały, że w Europie, w ogóle na Zachodzie, żyjemy w świecie brutalnych ataków przedstawicieli innych cywilizacji. Trzeba szukać przyczyn, także w sobie.

Dla mnie to francuskie pisemko, z całym szacunkiem dla tragedii i ofiar, jest pismem obrzydliwym. Tego typu karykatury, wyśmiewanie innych kultur, innej religii nie powinno nigdy się wydarzyć. Cywilizacja europejska może przetrwać tylko pod warunkiem, że wrócimy do naszych korzeni. Wrócimy do wartości chrześcijaństwa, do klasycznych tradycji wolnego świata.

I uważa Pan, że młode osoby, które otwierają się na liberalne podejście do życia, które akceptują sarkazm i ironię, będą chciały wrócić do tradycji sprzed pokoleń?

Jarosław Gowin: Dobrze znam to pokolenie dwudziestoparolatków, bo mam trójkę dzieci w tym wieku, byłem też przez wiele lat rektorem uczelni. Mam wrażenie, że to pokolenie jest bardzo spolaryzowane. Z jednej strony są ci, o których pan mówi, że są otwarci na zasady liberalne, choć ja bym je nazwał raczej zasadami libertyńskimi. Z drugiej strony jest duża grupa ludzi, którzy wracają do tradycyjnych wartości. Na przykład w ostatnich wyborach samorządowych największe poparcie – wśród osób młodych – miały partie prawicowe, czyli obóz zjednoczonej prawicy PiS, Kongres Nowej Prawicy i Ruch Narodowy, dlatego jestem optymistą.

Jarosław Gowin wygłosił dziś wykład „Wolność gospodarcza szansą dla ludzi młodych” w auli Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. Przedstawił w nim najważniejsze rozwiązania, które w jego opinii zwiększą wskaźnik zatrudnienia wśród absolwentów uczelni wyższych i zaprezentował podsumowanie projektu deregulacji, zainicjowanego w 2011 roku przez ministerstwo sprawiedliwości pod jego kierownictwem.

Według najnowszych danych GUS, w listopadzie 2014 roku w urzędach pracy zarejestrowało się jako bezrobotne ponad 17,5 tysiąca osób w wieku 15-30 lat, które ukończyły szkołę w okresie ostatnich 12 miesięcy i nie kontynuują nauki. Ponad 6,5 tys. z nich to absolwenci szkół wyższych. Ogólna stopa bezrobocia w Polsce wyniosła w listopadzie 11,4%.

W I kwartale ubiegłego roku w Polsce było 130 tys. bezrobotnych absolwentów. Wskaźnik bezrobocia wśród tej grupy społeczeństwa osiągnął poziom 35,6% – zwiększył się w skali roku i w ujęciu kwartalnym. GUS najmniej bezrobotnych odnotował wśród absolwentów szkół wyższych, najwięcej wśród absolwentów ogólnokształcących szkół średnich. W porównaniu do pierwszych trzech miesięcy 2013 roku stopa bezrobocia spadła jedynie wśród absolwentów uczelni (o 2,5 punktu procentowego).

źródło: wdolnymslasku.pl