Gowin: Wspólna Europa ma sens przede wszystkim jako wspólny rynek

16 Maj 2014

Jarosław Gowin zadeklarował dzisiaj w radiowej Jedynce, że w Unii Europejskiej chce Polski skuteczniej walczącej o swoje interesy. Wskazuje, że obowiązkiem polskich europosłów, nieważne z której partii, jest walczenie o interes Polski.

 Mówiąc o programie wyborczym swej partii, Jarosław Gowin wyjaśnia, że świętym obowiązkiem polskich posłów do Parlamentu Europejskiego jest walka o interes narodowy Polaków. Wskazuje, że tak robią parlamentarzyści z innych krajów, np. z Niemiec. – My będziemy twardo walczyć o interesy polskich kupców, rolników, przedsiębiorców, a przede wszystkim polskich pracowników – deklaruje w radiowej Jedynce. Zdaniem lidera Polski razem, polscy politycy nie walczą o nasze interesy wystarczająco skutecznie. Donald Tusk i Jarosław Kaczyński prowadzą ze sobą wojny, z których nic nie wynika, a które odciągają ich od innych spraw.

Gowin zapewnia, że jest zwolennikiem integracji w Unii na poziomie gospodarczym. Ale Polska Razem jest przeciwna wprowadzaniu waluty euro. – Domagamy się jasnej deklaracji rządu Tuska, jakie są zamiary w tej sprawie – mówi. Jego zdaniem, wprowadzenie euro powinno być poprzedzone referendum. Bo jest to znaczne ograniczenie suwerenności państwa.

Jarosław Gowin ocenia, że w interesie całej Unii, a zwłaszcza Polski jest poszerzenie Wspólnoty na Wschód. Choć na razie nie można nawet planować przyłączenie Ukrainy do struktur europejskich. Podkreśla przy tym, że dla innych państw Europy ważniejsze są interesy narodowe niż los Ukrainy.

Lider PRJG jest kategorycznie przeciwny powstaniu jednego super państwa w Europie. Zwraca uwagę, że w takiej Europie interesy Polski będą jeszcze gorzej reprezentowane niż obecnie. Podkreśla, że należy tworzyć jeden rynek europejski, ale przy zachowaniu odrębności i suwerenności poszczególnych państw. – Unia Europejska miała być Europą wolnych ojczyzn, a nie Europą biurokratów brukselskich czy Angeli Merkel – mówi lider Polski Razem.

Jarosław Gowin nie zamierza jechać na tereny potencjalnie zagrożone powodzią, choć Podkarpacie to jego rodzinne strony. Jego zdaniem, wyjazdy polityków w takie miejsca wyglądają jakby politycy czekali na ludzkie nieszczęście. – To trochę wygląda tak, jak gdyby Jarosław Kaczyński i Donald Tusk wyczekiwali na ludzką tragedię – ocenia gość „Sygnałów Dnia”.

Powołując się na raport NIK-u Gowin zarzuca premierowi, że po 2010 roku zmarnował czas na wzmocnienie systemu przeciwpowodziowego.

PRZECZYTAJ CAŁĄ ROZMOWĘ

Jarosław Gowin krytykuje poglądy Nowej Prawicy i Janusza Korwina-Mikke w sprawie likwidacji Unii Europejskiej i NATO. – Janusz Korwin-Mikke snuje takie marzenia, czy raczej rojenia, że Unię należy rozwalić, w czym jest wyraźnie proputinowski, prorosyjski, wysuwa postulat neutralności Polski, czyli – jak rozumiem – wyjścia Polski z NATO. Tego typu poglądy nie mają nic wspólnego z poważnym konserwatyzmem – mówi Gowin i deklaruje, ze jego partia nie podpisuje się pod takimi poglądami.

Polska Razem jest nadal przeciwna podpisaniu konwencji o zwalczaniu przemocy wobec kobiet. Lider ugrupowania deklaruje, że jest za zwalczaniem takiej przemocy, jako minister sprawiedliwości podwyższył kary za gwałt. Ale w konwencję wpleciono – jego zdaniem – pewną ideologię. Jak przekonywał, po przyjęciu dokumentu w ciągu paru lat trzeba będzie zezwolić na małżeństwa homoseksualne i adopcję dzieci przez takie pary.