jablka-foto

„JAK PRZEŻYJEMY BEZ TUSKA?”

16 Wrzesień 2014

Spektakl „Jak przeżyjemy bez Tuska?” trwa w najlepsze. Niemal od dwóch tygodni Polacy karmieni są informacjami o wyjeździe „super premiera” do Brukseli. Ale zanim ogłoszono tę nowinę, nakarmiono nas z mównicy sejmowej kolejnymi obietnicami i zapewnieniami o zbliżającym się do każdego polskiego domu dobrobycie. Jakaż to niepoliczalna skala zakłamania musiała towarzyszyć składaniu tych deklaracji przez „super premiera”, skoro doskonale wiedział o swoim rychłym wyjeździe z kraju.

Przyzwyczaił nas Donald Tusk do swoich kłamstewek. Przez siedem lat obiecywał…i tylko obiecywał. Na obietnicach bez pokrycia „super premier” zna się jak mało kto. Polacy przekonują się o tym codziennie. I tutaj należałoby postawić inne pytanie – „Jak udało się Polakom przeżyć z Tuskiem?” Od jakiegoś czasu funkcjonuje wśród Polaków powiedzenie – „Przeżyliśmy ruska, to przeżyjemy i Tuska”. Osiągnięć „super premiera” i jego sitwy jest tyle, ile wody w wyciśniętej gąbce. Zresztą stan polskiego Państwa najtrafniej ocenił jeden z jego ministrów: „Ch…, du… i kamieni kupa”. To przerażające, że minister polskiego rządu, rządu kierowanego przez Donalda Tuska wydaje taką opinię o kraju, któremu winien służyć z pełnym oddaniem i poświęceniem. Nie wolno nam zapominać o tych słowach.

Kondycja polskiego państwa jest w opłakanym stanie. Dodatkowo realnie zagraża nam Putin i jego imperialne zapędy. I kogo uciekający z kraju Tusk zostawia nam na te trudne czasy? A no Ewę Kopacz, którą tak charakteryzuje prezes Polski Razem Jarosław Gowin – To nie jest osoba najbardziej samodzielna politycznie, najbardziej stabilna emocjonalnie czy umiejąca najlepiej zarządzać swoim otoczeniem. A co dopiero 38 milionowym krajem- chciałoby się dodać.

Ewę Kopacz już poznaliśmy jako fatalnego ministra zdrowia i fatalnego marszałka Sejmu. Ale dała się poznać także z bezgranicznej lojalności wobec Donalda Tuska. To wydaje się priorytetem działania „super premiera” – mieć następcę, który zagwarantuje możliwość sterowania nim z tylnego siedzenia, a w przyszłości bezpieczny powrót do kraju, by móc spokojnie startować w wyborach prezydenckich.  I znowu nie liczy się kraj, nie liczą się rodacy. Liczy się partykularny interes za wszelką cenę.

Niczego dobrego dla Polski po tej nominacji spodziewać się nie należy. – Rząd Ewy Kopacz będzie rządem kontynuacji. Będzie to rząd słaby, obawiam się, że słabszy niż dzisiejszy – mówi Jarosław Gowin prezes Polski Razem i przewodniczący Klubu Parlamentarnego Sprawiedliwa Polska.

A do tej słabości rządu, złożonego z ludzi zużytych, zmęczonych nieustannym spełnianiem zaleceń fachowców od PR, dojdzie jeszcze prawdziwa wojna „platformerskich buldogów”. – To nie wydarzy się od razu, bo do wyborów samorządowych Platformę poprowadzi jeszcze Tusk. I na fali jego osobistego sukcesu notowania tej partii rzeczywiście mogą wzrosnąć. Zaraz potem rozpocznie się kampania prezydencka i to również być może scali PO. 
Ale przed wyborami parlamentarnymi wszyscy rzucą się sobie 
do gardeł – ocenia Jarosław Gowin.

PL