andrzej dąbrowski

Jaka energetyka dla Polski? A. Dąbrowski w Jedynce Polskiego Radia

24 Lipiec 2014

Czy alternatywne źródła energii są receptą na problemy środowiska naturalnego i czy jesteśmy skazani na korzystanie z energii odnawialnej? Rząd przedstawił Sejmowi projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE).

A w radiowej Jedynce debatują na ten temat: Anna Zalewska z PiS, Andrzej Czerwiński z PO, Jacek Najder z Twojego Ruchu, Mieczysław Kasprzak z PSL, Cezary Olejniczak z SLD i Andrzej Dąbrowski z klubu parlamentarnego Sprawiedliwa Polska.– Podstawowy mit dotyczący tej sprawy jest taki, że energia odnawialna rozwiąże nasze problemy. Tymczasem zapominamy, że energia odnawialna nie istnieje bez konwencjonalnej- mówi Anna Zalewska. – A skąd będziemy otrzymywać zasilanie jak wiatr przestanie wiać, a słońce świecić? – pyta posłanka. Przypomina, że w Polsce już ponad 500 gmin protestuje przeciwko elektrowniom wiatrowym lub planom ich budowy. Dodaje, że ostatnio rada ekspertów przy niemieckim Bundestagu przedstawiła raport, z którego jednoznacznie wynika, że elektrownie wiatrowe nie wpłynęły na obniżenie emisji dwutlenku węgla. – Natomiast Niemcy płacą najdrożej w Europie za prąd (co jest pośrednim skutkiem rozwijania energetyki wiatrowej) – podkreśla Zalewska.

Jak przekonuje, w Niemczech coraz więcej uwagi poświęca się wykorzystaniu w energetyce tak zwanych mikro-instalacji. Dodaje, że w tym kierunku idą też rozwiązania, które proponuje Prawo i Sprawiedliwość. – My chcemy, aby pieniądze z funduszy strukturalnych były dla przeciętnego obywatela, a nie dla bardzo dużych firm – mówi. Zdaniem posłanki PiS rządowy projekt faworyzuje wielkie firmy i tylko one, w proponowanych warunkach, będą mogły wygrywać przetargi. – Ponadto utrwala dominację dużych farm wiatrowych – ocenia.

– Ustawa proponowana przez rząd jest skomplikowana – przyznaje Andrzej Czerwiński. Dodaje jednak, że ustawa taka jest niezbędna. – Są jakby sprzeczne oczekiwania: z jednej strony każdy chciałby żyć w czystym środowisku. (…) Z drugiej chcielibyśmy, żeby energia była w miarę tania. (…) Mamy też europejskie prawo, które musimy przyjąć do 2020 roku – podkreśla polityk PO. Zapewnia, że ustawa uwzględnia także mikro-instalacje, o których mówi PiS. – Takie instalacje, poniżej 5 megawatów, będą objęte uproszczoną procedurą – mówi. – Jest wspólny mianownik z Prawem i Sprawiedliwością, ponieważ my nie możemy dopuścić do tego, żeby energetyka „zawodowa” zdominowała rynek energii i go nam narzuciła. (… ) I ten projekt ustawy te sprawy również reguluje – twierdzi Czerwiński.

Polityk PO przekonuje, że obawy przed energetyką wiatrową są często nieuzasadnione, ale należy je także brać pod uwagę, tworząc ostateczną wersję ustawy.

– Dobrze, że ten projekt ustawy wreszcie jest, choć są wobec niego pewne obawy – mówi Cezary Olejniczak. Dodaje, ze w komisjach sejmowych trzeba będzie wprowadzić do niego zmiany. – Chodzi miedzy innymi o ograniczenie współspalania, czyli nieuzasadnionego wykorzystywania w instalacjach zarówno energii odnawialnej jak i tradycyjnej. (…) Trzeba tu zwłaszcza ograniczyć używanie importowanego węgla, drewna i rozmaitych śmieci z importu, a wykorzystać przede wszystkim krajowe zasoby energetyczne – podkreśla.

Wymienia takie źródła energii jak: woda, słońce, biogaz oraz wiatr.  Zdaniem posła SLD, jest to też szansa dla obszarów wiejskich. – Należy wykorzystywać polski węgiel w taki sposób, by nie degradować środowiska i z zastosowaniem czystych technologii. (…) I dopiero taki „mix energetyczny” z wykorzystaniem różnych krajowych surowców ma sens – przekonuje.

Rządowy projekt krytykuje Twój Ruch. Zdaniem Jacka Najdera, faworyzuje on duże firmy i deweloperów, których stać na inwestowanie w odnawialne źródła energii. – Cała ta dyskusja jest często spychana do takiej mitologicznej „donkiszoterii”, czyli napieprzania się pomiędzy wiatrakami a węglem, a tak sprawa nie wygląda – mówi poseł TR. Zwraca uwagę, że energia odnawialna, to nie tylko wiatraki, ale bardzo szeroki i różnorodny fragment energetyki. – Mówi się wiele o energii odnawialnej, o węglu, a po cichutku za zasłoną tej dyskusji buduje nam się elektrownie atomową – podkreśla. Najder wyraża też liczne zastrzeżenia do proponowanego systemu aukcyjno-przetargowego na rynku energetycznym.

Poseł Andrzej Dąbrowski uważa, że w proponowanej przez rząd ustawie jest „parę niebezpiecznych rzeczy”. Za takie uważa, fakt iż wiele kwestii ma być regulowanych rozporządzeniami. Podobnie jak przedmówcy, krytykuje też system aukcyjno-przetargowy, jako skomplikowany i niejasny, oraz współspalanie. – To jest prawdziwa patologia, jeżeli mówimy o czystych, odnawialnych źródłach energii, w dodatku nie zarobi na tym Polska, tylko na przykład kraje Ameryki Południowej, czy Afryki, skąd te śmieci do spalania będą sprowadzane – dodaje poseł SP.

Mieczysław Kasprzak uważa, że ustawa rządowa przybliża nas do większej efektywności energetycznej. Zgadza się z innymi uczestnikami dyskusji, że podstawa powinien być „mix energetyczny” – Oszczędność energii, jej produkcja jak najbliżej odbiorcy, czyli mikro-instalacje, to bardzo potania koszt energii, bo nic, lub prawie nic, nie kosztuje jej przesyłanie – podkreśla poseł PSL.

– Podchodźmy do produkcji energii racjonalnie, czyli dobierajmy takie źródła energii, które w danych konkretnych warunkach będą najlepsze – mówi. Przyznaje, że ustawa jeszcze nie jest doskonała. – Przede wszystkim trzeba rzeczywiście zmienić zapisy dotyczące aukcji i przetargów – uważa poseł.

Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.

źródło: polskieradio.pl