Jarosław Gowin: Odejście Tuska to początek końca PO
Czym dla Platformy Obywatelskiej jest odejście Donalda Tuska – pyta Jarosława Gowina tygodnik „w Sieci”. – Początkiem końca – mówi z pełnym przekonaniem lider Polski Razem. Krytykuje też przyszłą premier, Ewę Kopacz. – To bardzo słaba osobowość – twierdzi Gowin.
Były minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska kreśli bardzo negatywny obraz sytuacji Platformy Obywatelskiej po odejściu jej lidera ze stanowiska premiera. – Nic już nie będzie takie samo, a Platforma, po krótkim okresie wzmocnienia na fali tego europejskiego entuzjazmu, jest skazana na słabnięcie. W perspektywie dwóch-trzech lat czeka ją na poważny problem – uważa Jarosław Gowin.
Równocześnie nie wyklucza, że jeszcze w czasie wyborów samorządowych PO będzie zyskiwać na przenosinach Tuska. – Możliwy staje się zatem remis z prawicą w bitwie o samorządy wojewódzkie, co jeszcze niedawno wydawało się poza zasięgiem słabnącej Platformy – mówi Gowin.
Były polityk PO ma także słabą opinię na temat Ewy Kopacz, obecnej marszałek Sejmu, szykowanej na urząd premiera. – Nie sądzę, by była w stanie utrzymać spójność i sprawność tak dużej partii władzy, na dodatek wyraźnie zmęczonej, wypalonej, trawionej wieloma poważnymi konfliktami. Mógłby to zrobić tylko ktoś, kto jest silną osobowością, kto jest liderem – tłumaczy.
Jego zdaniem, z odejścia Donalda Tuska najbardziej cieszy się Grzegorz Schetyna. – Przynajmniej na chwilę uciekł grabarzowi spod łopaty. On i jego środowisko już tracili oddech, pętla się zaciskała. Teraz pojawia się dla nich przestrzeń do gry – uważa Gowin.
Poseł Polski Razem odniósł się także do pogłosek, jakoby PiS mógł po wyborach parlamentarnych zawiązać koalicję z Januszem Korwin-Mikkem.
– To byłoby wielkie ryzyko. W mojej opinii PiS nie powinno wchodzić w taką koalicję. Mówię to z żalem, bo w sprawach gospodarczych Nowa Prawica jest jedynym sojusznikiem Polski Razem. Kłopot w tym, że od kilku miesięcy Korwin-Mikke nie mówi o gospodarce, wygłasza za to żarliwe peany ku czci Władimira Putina – mówi Jarosław Gowin.
źródło: m.onet.pl