Kowal: Jeżeli mówimy o najważniejszych osobach w państwie, są przyjęte pewne formy

02 Wrzesień 2015

Moje doświadczenie jest takie, że jeśli mam ochotę spotkać się z jakimś politykiem, to nie ogłaszam tego w mediach – skomentował Paweł Kowal z Polski Razem Zjednoczonej Prawicy w Faktach po faktach.

We wtorek Andrzej Duda i Ewa Kopacz wzięli wspólnie udział w obchodach rocznicy wybuchu II wojny światowej. Prezydent i premier nie rozmawiali jednak ze sobą ani nie podali sobie ręki. Szefowa rządu podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami, że nie zabiegała o rozmowę z prezydentem w czasie uroczystości, bo – jak stwierdziła – jest do tego wystarczająco dużo okazji w Warszawie. Kopacz już kilka razy apelowała do prezydenta Dudy o zwołanie posiedzenia Rady Gabinetowej i Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Ewa Kopacz już kilka razy apelowała do prezydenta Dudy o zwołanie posiedzenia Rady Gabinetowej i Rady Bezpieczeństwa Narodowego. – Moje doświadczenie jest takie, że jeśli mam ochotę spotkać się z jakimś politykiem, to nie ogłaszam tego w mediach – skomentował Paweł Kowal z Polski Razem Zjednoczonej Prawicy.

– Jeżeli mówimy o najważniejszych osobach w państwie, są przyjęte pewne formy – wyjaśnił.

– Czasami politycy chcą rozmawiać o spotkaniu, a samo spotkanie nie jest już takie istotne. I tu mamy do czynienia z rozmową o spotkaniu. Tak już jest w demokracji, że to też jest temat – zauważył.

Zapytany o to, czy nie widzi potrzeby spotkania prezydenta z premier, Kowal podkreślił, że w polskim ustroju kluczowe decyzje wykonawcze pozostają w rękach rządu. Dodał, że jeśli stronie rządowej rzeczywiście zależy na spotkaniu z Dudą, powinna wystąpić z jakąś „normalną, a nie medialną, inicjatywą”.

– Jeżeli chodzi o prezydenta, mam poczucie niedosytu. W Polsce był taki dobry zwyczaj, że się każdemu nowemu prezydentowi czy premierowi dawało na początek 100 dni. Myślę, że trochę tego zabrakło w przypadku Andrzeja Dudy – ocenił.

źródło: tvn24.pl