Kowal: Może być tak, że obserwujemy upadek Eurogrupy i Unii Europejskiej

07 Lipiec 2015

Oczywiście Grecy są wściekli na europejski establishment i oczywiście cztery czy pięć lat temu, kiedy toczyły się negocjacje, to uległość ówczesnego greckiego rządu doprowadziła do tego, co mamy dzisiaj – ocenił w “Poranku RDC” Paweł Kowal ze Zjednoczonej Prawicy. – Przekaz Grecji jest taki – nie będziemy płacić długów, ani nie wyjdziemy z Unii. Z kolei Niemcy mówią “nie będziemy już płacić na Unię” i tu te interesy się rozjeżdżają – dodał.

– Referendum w Grecji pokazało, że obywatele nie chcą poddać się regułom oszczędzania narzuconym przez Eurogrupę i to był dość sprtyny ruch Tsiprasa, żeby na ten temat wypowiedzieli się obywatele – powiedział Kowal. Jak ocenił, to spowodowało, że wyszła na jaw “bardzo słaba konstrukcja Eurogrupy“. – Okazało się, że nie ma jakiegoś obiektywnego mechanizmu, który może rozsadzić ten spór i nie wiemy do czego on doprowadzi. Może się dziś skończyć kompromisem, ale może być też tak, że obserwujemy upadek i Europgrupy, i Unii Europejskiej. Jest to jeden z dramatycznych momentów w historii Unii – tłumaczył gość “Poranka RDC”.

Grecy wściekli na establishment

– Oczywiście Grecy są wściekli na europejski establishment i oczywiście cztery czy pięć lat temu, kiedy toczyły się negocjacje, to uległość ówczesnego rządu greckiego doprowadziła do tego, co mamy dzisiaj – uważa Kowal. – Grecy uważają, że byli za słabi w negocjacjach i za słabo bronili swoich interesów – dodał.

Jak ocenił, z punktu widzenia Grecji naciąganie lini konfrontacyjnej z UE nie jest dobre. – Są takie momenty, że każdy europejski kraj czasem przechodzi kryzys – ocenił polityk.  – Osobiście nie zagłosowałbym na Tsiprasa, bo po pierwsze nie jestem Grekiem, a po drugie nie wydaje mi się, żeby lewicowy populizm był najlepszą drogą do rozwoju jakiegokolwiek kraju – mówił gość RDC. – W każdym kraju jest moment, że ludzie głosują na partię populistyczną, ale w Grecji to poszło w bardzo złym kierunku – uważa Kowal.

“Czarna magia”

– Europa może być bardziej skonsolidowana, ale państwa, które wchodzą w skład Eurogrupy muszą mieć jasną procedurę wychodzenia z niej, bo ludzie muszą wiedzieć na czym stoją, a tu jest czarna magia – mówił polityk.

– Nawet teraz większość mieszkańców Grecji jest bardziej zamożna od Polaków, ale w ich subiektywnym odczuciu coś im zabrano i obwiniają za to europejski establishment – wyjaśniał gość “Poranka RDC”. – Przekaz Grecji jest taki – nie będziemy płacić długów, ani nie wyjdziemy z Grecji. Z kolei Niemcy mówią “nie będziemy już płacić na Unię” i tu te interesy się rozjeżdżają – dodał.

źródło: rdc.pl