Kowal: Niemcow mówił, że skoro był wicepremierem, to go nie ruszą

28 Luty 2015

– Niestety przywykliśmy do zabójstw dziennikarzy czy działaczy społecznych, ale teraz zginął polityk ze szczytów władzy. W Rosji to znaczy więcej niż u nas – mówił w programie „Po przecinku” w TVP Info Paweł Kowal, polityk partii Polska Razem. Odniósł się w ten sposób do piątkowego zabójstwa znanego rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa.

Niemcow został zastrzelony w piątek późną nocą na jednym z moskiewskich mostów, tuż obok Kremla. Nieznani sprawcy czterokrotnie trafili go z pistoletu w plecy. – Dwa lata temu spytałem Niemcowa, czy nie boi się, czy czegoś mu nie zrobią. Odpowiedział, że skoro był wicepremierem, to go nie ruszą. Mówił „władzy, nawet byłej, się nie tyka” – wspominał Kowal. Jego zdaniem głównym motywem zabójstwa były wypowiedzi na temat rosyjskiej interwencji na Ukrainie. – Myślę że postawa Niemcowa wobec Krymu i wojny na Ukrainie spowodowała, że ktoś go tknął – mówił.

Zdaniem gości „Po przecinku” zabójstwo Niemcowa może zakonserwować rosyjską politykę i „dać nauczkę” politykom przeciwnym Kremlowi. – To efekt propedeutyczny, żeby innych nauczyć. To zawsze było mocne w tradycji imperialnej, sowieckiej – mówił Kowal i dodał, że Niemcow od dawna był „chroniony lub pilnowany”.

– Był parlamentarzystą, członkiem rządu, był konkurentem Putinem do władzy. Jeśli on ginie, to jest to ostrzeżenia dla innych. Tu chodzi o to, żeby wszyscy to zobaczyli – podkreślał.

Zdaniem Kowala Polska już dawno powinna udzielić szerokiego wsparcia Ukrainie. – W naszym interesie jest, żeby wojna skończyła się na Ukrainie. Putin zatrzyma się, jak poczuje opór. A na razie nie ma oporu, więc pójdzie dalej – mówił i krytykował przeciwników wysyłania na wschód polskich szkoleniowców. – To są ludzie, którzy sądzą, że jak wyślemy noktowizor, to Putin od tego zmieni swoje decyzje – mówił.

źródło: tvp.info