Kowal: Polską racją stanu jest zatrzymanie Kremla na Ukrainie

05 Październik 2014

Paweł Kowal zaznaczył, że celem sankcji deklarowanym przez UE jest przywrócenie poszanowania prawa międzynarodowego przez Rosję, które Moskwa złamała poprzez aneksję Krymu i atak na wschodnią Ukrainę. Były europoseł dodał, że UE w tej sprawie nie jest konsekwentna, widać dziś tendencję, aby zmienić cel sankcji – tak by stało się nim zaprzestanie walk na Ukrainie, przy uznaniu de facto rosyjskich zdobyczy. – To byłoby bardzo niebezpieczne – mówił polityk. Paweł Kowal powiedział, że do ataku Rosji na Donbas doszło właśnie dlatego, że wymyślono, iż może lepiej uznać aneksję Krymu za cenę ”pokoju”. To zachęciło Rosję do dalszej inwazji. – Myślenie, które ignoruje prawo międzynarodowe, jest dla Polski szalenie niebezpieczne. Jest głęboko niezgodne z polską racją stanu – stwierdził eurodeputowany.  Zaznaczył, że chodzi tu o łamanie zasad, które dotyczą wszystkich państw.

Paweł Kowal podkreślił, że nie ma powodu, by nie sprzedawać Ukrainie broni, tym bardziej, że polskie zakłady w Radomiu są na to gotowe. Były europoseł stwierdził, że nie chodzi w tej sprawie o miłość do Ukrainy, ale o polską rację stanu – powinno się prowadzić politykę tak, aby ten konflikt nie przeniósł się do Polski.  – Jeśli zrezygnujemy ze stawiania warunków w sprawie Ukrainy, to znaczy, że skazujemy się na to, iż ten problem dotrze do polskich granic – dodał europoseł.

Paweł Kowal zgodził się, że nacisk opinii publicznej nie wystarczy, ale jest  podstawą, by zmienić politykę wobec Rosji. – Nie ufajcie, że jeśli Polska będzie siedzieć cicho, to polityka Rosji od tego się zmieni – powiedział. Dodał, że część polityków w Polsce przedstawia tego rodzaju tezy, bo ma swoje rachuby np. na wybory. Kowal zaznaczył, że polskim żywotnym interesem jest to, by nie graniczyć z imperium rosyjskim.

źródło: polskieradio.pl