Kowal: To był też wasz prezydent

14 Kwiecień 2015

Paweł Kowal: Lech Kaczyński miał idee i wpisał się w polską historię jak Piłsudski. Nawet jeśli jak Piłsudski miał też wady, jego mitu nie trzeba się bać. Bez mitu nie ma wspólnoty.

PAWEŁ RESZKA: Po drodze do Smoleńska autobus, w którym siedział Pan wraz z Jarosławem Kaczyńskim i jego otoczeniem, został wyprzedzony przez kolumnę premiera Donalda Tuska. Czuł Pan, że zaważy to na polskiej polityce?

PAWEŁ KOWAL: Wtedy pierwszy raz zawaliła się wspólnota bólu po wypadku. Wierzyłem, że ludzie z drugiej kolumny odpowiedzą na esemesy, które gorączkowo do nich wysyłałem. Korespondowałem ze współpracownikami premiera: prosiłem, żeby nas nie wyprzedzali, żeby znaleźli jakieś rozwiązanie, żeby nad ciałami nie doszło do spięcia.

Uważa Pan, że Tomasz Arabski czy Agnieszka Wielowieyska mogli coś zrobić w tej sprawie?
Premier mógł coś zrobić. Prosiłem ich, by z nim porozmawiali. Nie wiem, co Donald Tusk im odpowiedział. Być może zignorował sygnał, być może nie czuł wagi tej sprawy.

źródło: tygodnikpowszechny.pl