IMG_2589

11 Październik 2021

Szanowni Państwo, Wyborcy Zjednoczonej Prawicy,

  • Konstytucja jest najwyższym aktem prawa w Polsce. To prawda bezsprzeczna. Potwierdziły ją orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w latach 2005 i 2010. Takie też stanowisko powinien zajmować każdy polski patriota.
  • Na pozór taka też jest wymowa niedawnego wyroku TK. W rzeczywistości jednak sens tego orzeczenia jest zupełnie inny. To orzeczenie groźne dla Polski. Sprzeczne z naszą racją stanu. Zagrażające bezpieczeństwu naszej Ojczyzny. Mogące przynieść negatywne skutki gospodarcze, obniżające poziom życia milionów rodzin, szanse rozwoju polskich firm, stabilność finansową samorządów. Pod znakiem zapytania staną remonty szkół, inwestycje w szpitalach, obniżenie cen prądu czy dopłaty dla rolników.
  • Jeśli odrzeć go z propagandowej retoryki, wyrok zawiera bowiem dwa bardzo niebezpieczne wnioski. Po pierwsze, wskazuje na wyższość nad prawem międzynarodowym już nie tylko Konstytucji (czego nikt poważny nie kwestionuje), ale także ustaw uchwalanych przez parlament. Mówiąc konkretnie, chodzi o ustawy dotyczące sądownictwa. Uznanie wyższości prawa krajowego nad prawem europejskim jest wprost sprzeczne z polską Konstytucją, jak i z Traktatem Lizbońskim, ratyfikowanym przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Co więcej, TK stwierdza sprzeczność niektórych przepisów Traktatu z polską Konstytucją.
  • Jeżeli zatem orzeczenie traktować poważnie, Polsce pozostają trzy drogi. Pierwsza to podjęcie działań na rzecz zmiany Traktatu  Lizbońskiego – wszyscy jednak wiemy, że to niemożliwe. Druga to zmiana Konstytucji tak, by usunąć rzekome niezgodności. Trzecia – to wyjście Polski z UE.
  • Wbrew wielu opiniom sądzę, że Jarosław Kaczyński nie chce Polexitu. Wiem też, że polskie społeczeństwo by do tego nie dopuściło i że zdecydowana większość zwolenników PiS również opowiada się za pozostaniem naszego kraju w rodzinie narodów europejskich. Ale nawet jeżeli rządzący nie mają zamiaru wyprowadzania nas z UE, to realne skutki kursu na konfrontację z Europą są dla Polski bardzo szkodliwe.
  • Opóźnia się proces uruchomienia wielomiliardowych środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Napięcia między rządem a Komisją Europejską zniechęcają do lokowania w naszym kraju wielu ważnych inwestycji. Kolejne niekorzystne dla Polski wyroki TSUE pociągnąć mogą za sobą dotkliwe kary finansowe.
  • Chciałbym, żeby wybrzmiało to bardzo mocno: pieniądze z KPO czy z nowego budżetu unijnego należą się Polsce! W każdej rozmowie z naszymi europejskimi partnerami podkreślam to bardzo zdecydowanie. Koszty błędnej polityki obozu rządowego nie mogą spadać na Polaków! Liczę na to, że identyczne stanowisko zajmować będą pozostałe środowiska opozycyjne. I jestem przekonany, że ta argumentacja doprowadzi do rychłego odblokowania funduszy unijnych, tak potrzebnych polskiej gospodarce.
  • Nie zmienia to jednak faktu, że obecny kurs PiS w sprawach europejskich prowadzi do osłabienia pozycji Polski, do automarginalizacji polskiego państwa. Zawsze kierowałem się zasadą: silna Polska w zjednoczonej Europie. Nie mam wątpliwości, że w strukturach unijnych powinniśmy twardo zabiegać o nasz interes narodowy. Stanowczo sprzeciwiam się tworzeniu jednego europejskiego superpaństwa czy nieuzasadnionym ingerencjom biurokracji brukselskiej w sprawy wewnętrzne państw członkowskich. Nie zgadzam się na próby narzucania nam ideologii sprzecznych z wartościami wyznawanymi przez Polaków od pokoleń. Zarazem jestem najgłębiej przekonany, że warunkiem suwerenności Polski jest nasza przynależność nie tylko do NATO, ale też do Unii Europejskiej.
  • To właśnie w imię realistycznie pojętego interesu narodowego zwracam się do wyborców, ale także działaczy PiS. Wiem, że wśród ministrów, parlamentarzystów, a zwłaszcza w wielomilionowej rzeszy zwolenników partii rządzącej jest wiele osób myślących tak jak ja. Opowiadających się za silną i samodzielną pozycją międzynarodową naszej Ojczyzny, a zarazem rozumiejących, że realna suwerenność, bilans korzyści gospodarczych, ale także wartości bliskie zdecydowanej większości Polaków przemawiają za naszą obecnością w UE!
  • W Polsce jest miejsce na prawicę europejską. Taką, dla której niezłomne przywiązanie do polskości i patriotyzm narodowy w naturalny sposób łączą z patriotyzmem europejskim. Prawicę, która rozumie, że alternatywą dla naszej przynależności do UE jest uzależnienie się od wpływów Rosji.
  • Nasze państwo może zejść z kursu bezmyślnej konfrontacji z Europą. Do tego jednak potrzebna jest oddolna presja ze strony wszystkich twardo stąpających po ziemi wyborców i działaczy PiS. Nie pozwólcie na osłabienie politycznej i gospodarczej pozycji Polski! Nasza Ojczyzna potrzebuje teraz Waszego głosu i Waszego sprzeciwu.

prezes Porozumienia Jarsław Gowin