andrzej dąbrowski

Andrzej Dąbrowski: Sprawa in vitro to temat zastępczy

11 Luty 2015

– Ja nie jestem przekonany na pewno do tych słów, co padły, że nie jest to sprawa polityczna. Jak wszyscy tu siedzimy, jest to sprawa światopoglądowa i sprawa polityczna – mówił Andrzej Dąbrowski w debacie politycznej w Radiowej Jedynce.

Różne resorty mają różne zdania dotyczące projektu ustawy o in vitro. Spór jest m.in o to, czy procedura powinna obejmować jedynie małżeństwa.

Rządowy projekt regulujący kwestie związane z zapłodnieniem in vitro prawdopodobnie w marcu trafi do Sejmu – poinformowała rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska. Według niej obecnie trwają ostatnie uzgodnienia ws. propozycji.

W czwartek projektem zajmował się Komitet Stały Rady Ministrów i zastrzeżenia do niego zgłosił m.in. wiceprzewodniczący Komitetu Michał Deskur.

Jego zdaniem procedura in vitro powinna być ograniczona wyłącznie dla małżeństw. W odpowiedzi wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki wskazał, że w przypadku procedur medycznych analizowane są wyłącznie te dane osób podlegających leczeniu, które dotyczą stanu ich zdrowia, w związku z czym „trudno jest znaleźć uzasadnienie dla ograniczania możliwości zastosowania procedury medycznie wspomaganej prokreacji wyłącznie do par małżeńskich”. Z tej dyskusji wynika więc, że w łonie rządu są różnice dotyczące procedury in vitro.

Sprawa in vitro wróciła, bo media nagłośniły ubiegłoroczny przypadek błędu przy zabiegu zapłodnienia pozaustrojowego, do którego doszło w Klinice Ginekologii Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.

O metodzie in vitro dyskutowali przedstawiciele partii obecnych w parlamencie. Uczestnicy debaty w radiowej Jedynce nie doszli do zgody i każdy pozostał przy swoim stanowisku.

– Ja nie jestem przekonany na pewno do tych słów, co padły, że nie jest to sprawa polityczna. Jak wszyscy tu siedzimy, jest to sprawa światopoglądowa i sprawa polityczna. Mnie tylko martwi,  że my kolejny raz… Bo ja uważam, że trzeba uporządkować sprawy in vitro. Ja mam osobiście zdanie takie, że nie można tworzyć jednego życia, poświęcając kilka czy kilkanaście innych, ale ta sprawa jest polityczna i mam wciąż wrażenie, że my to wykorzystujemy. To jest temat zastępczy. Dlaczego to wypłynęło teraz (…) Ja nie jestem przekonany na pewno do tych słów, co padły, że nie jest to sprawa polityczna. Jak wszyscy tu siedzimy, jest to sprawa światopoglądowa i sprawa polityczna. Mnie tylko martwi,  że my kolejny raz… Bo ja uważam, że trzeba uporządkować sprawy in vitro. Ja mam osobiście zdanie takie, że nie można tworzyć jednego życia, poświęcając kilka czy kilkanaście innych, ale ta sprawa jest polityczna i mam wciąż wrażenie, że my to wykorzystujemy. To jest temat zastępczy. Dlaczego to wypłynęło teraz, kiedy jest strajk górników, kiedy jest strajk głodowy, kiedy setki tysięcy ludzi jest zagrożonych bankructwem w związku z kursem franka, kiedy nie tak dawno Sejm dbający tutaj o polską rodzinę, w piątek odrzucił (…) Ale to, co się wydarzyło, jest naprawdę karygodne i trzeba to uregulować, ale naprawdę nie róbmy (…) Ja wyraziłem swoją opinię, że ja jestem zwolennikiem zakazu, bo ta metoda dając jedno życie, poświęca kilkanaście innych i ja temu jestem przeciwny. Ale ja nie mówię nie dyskusji, bo ja uważam, że powinny się zebrać specjaliści, ale nie tylko z dziedziny medycyny. Również z dziedziny etyki i powinniśmy na ten temat rozmawiać – mówił Andrzej Dąbrowski.

Słuchaj audycji: polskieradio.pl