adam-bielan

Bielan: inni posłowie PiS też czekają na swoją szansę

08 Listopad 2014

W klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości jest ponad 150 posłów, którzy też czekają na swoją szansę – mówił były polityk PiS, obecnie członek Polski Razem – Adam Bielan. W ten sposób poseł odniósł się do zawieszenia trzech członków Prawa i Sprawiedliwości – Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego oraz Adama Rogackiego.

Zdaniem Adama Bielana, ewentualne wyrzucenie z PiS-u tych posłów będzie dla partii pewną stratą. Jednak już niedługo w mediach mogą pojawić się całkiem nowe twarze, które niekoniecznie muszą być gorsze. – Hofman i Kamiński często i sprawnie występowali w mediach (…), ale tak jak w sporcie często sprzedaż czy kontuzja jednego zawodnika, jest szansą dla innych, aby trafić do pierwszego składu – mówił na antenie TVP Info.

Bielan studził jednocześnie emocje i zapewnia, że całe zamieszanie nie wpłynie negatywnie na notowania PiS-u w wyborach samorządowych. – Trzeba pamiętać, że ci trzej panowie nie startują w tych wyborach. Startują zupełnie inne osoby. Nie sadzę, by ludzie, którzy głosują w swoich gminach na kandydatów, których często znają od lat, kierowali się tym, co się dzieje w sprawie tego drobnego incydentu.

Błyskawiczna reakcja PiS

Bielan pochwalił też Prawo i Sprawiedliwość za błyskawiczną reakcję w sprawie trzech posłów. Jak mówił, Platforma Obywatelska w dużo poważniejszych aferach nie potrafiła podejmować decyzji przez całe miesiące. Poseł przywołał tu miedzy innymi aferę zegarkową Sławomira Nowaka, pijanego skarbnika PO, czy też aferę taśmową. – Prawo i Sprawiedliwość zareagowało bardzo brutalnie wobec trzech bardzo ważnych i wpływowych polityków swojej partii – komentował.

Inni posłowie robią tak samo?

– Przez ostatnie 10 lat byłem posłem do Parlamentu Europejskiego. Tam rozliczenia są na podstawie rachunków (…) np. ze stacji benzynowej, autostrady – opowiadał. – Jeżeli leci się samolotem, to trzeba przedstawić karty pokładowe i rachunek za samolot. Jak dowiaduje się z mediów, u nas w Sejmie wystarczą oświadczenia. Być może trzeba wprowadzić podobne wymogi – sugerował.

W ten sposób były polityk PiS odniósł się do słów Marka Sawickiego. Minister rolnictwa powiedział w radiowej Trójce, że niejasne rozliczenia zagranicznych podróży należą do powszechnych praktyk polskich parlamentarzystów. – Rozumiem, że po tych doniesieniach marszałek Sejmu skontroluje wszystkich parlamentarzystów, nie tylko tych trzech – dodał Bielan.

„Nie chcę być rzecznikiem PiS”

Bielan był również pytany, czy chciałby ponownie zostać rzecznikiem Prawa i Sprawiedliwości. – Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Byłem chyba najdłużej urzędującym rzecznikiem PiS-u, bo przez 10 lat i to chyba wystarczy. Jest zresztą już nowy rzecznik Marcin Mastalerek i zdobył już odpowiednie doświadczenie, aby pełnić tę funkcję w przyszłości – odpowiedział Bielan.

Niefortunny wyjazd do Madrytu

Hofman, Kamiński oraz Rogacki zostali zawieszeni w prawach członka PiS po tym, jak media zaczęły drążyć sprawę ich służbowego wyjazdu do Hiszpanii 30 października. Według relacji świadków, w wyjeździe posłom towarzyszyły żony i z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu.

Media informowały ponadto, że Kamiński i Hofman wzięli na tę podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki. Posłowie PiS mieli zgłosić wyjazd samochodem, ale w rzeczywistości polecieć tanimi liniami lotniczymi. Wątpliwości budzi też kwestia ich obecności na posiedzeniu Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy. Mieli oni tylko pojawić się na części obrad.

Posłowie zaprzeczają tym oświadczeniom. Twierdzą, że rozliczyli zaliczkę w Kancelarii Sejmu zaraz po powrocie, a Mariusz A. Kamiński zapewnia, że brał udział w posiedzeniach komisji.

źródło: tvp.info