Gowin o in vitro: najważniejsze jest to, aby wprowadzić zakaz tworzenia zarodków nadliczbowych

10 Marzec 2015

Dziś rząd pracuje nad nowym projektem ustawy regulującej zapłodnienie in vitro.

Przygotowany przez resort zdrowia dokument daje dostęp do tej metody nie tylko małżeństwom, ale także związkom nieformalnym.

Jarosław Gowin, prezes Polska Razem Zjednoczona Prawica, przekonuje, że lepiej by było, gdyby procedura ta była dostępna tylko dla małżeństw.

– Polska Konstytucja chroni małżeństwo jako ten rodzaj związku kobiety i mężczyzny, w którym są najlepsze warunki do wychowania dzieci, ale nie będę upierał się przy tej sprawie. Dla mnie najważniejsze jest to, aby wprowadzić zakaz tworzenia zarodków nadliczbowych – mówi Jarosław Gowin.

Kwestia in vitro to niezwykle gorący temat, który wykorzystują kandydaci na prezydenta w swoich kampaniach. Jarosław Gowin mówi, że to jedynie “gra przedwyborcza”.

– Chodzi o uwikłanie Andrzeja Dudy i całego obozu Zjednoczonej Prawicy w taką tematykę, na której my tracimy, ponieważ większość Polaków nie wchodzi głęboko w sprawy związane ze sztucznym zapłodnieniem. Po prostu większość chce, aby rodziły się dzieci. I ja jestem zwolennikiem metody in vitro, tylko równocześnie jestem zwolennikiem ucywilizowania tego, żeby maksymalnie było chronione życie i zdrowie matki, ale także dziecka – mówi Jarosław Gowin.

Projekt rządowy ocenia jako zły, ponieważ “nie stwarza on takich warunków”. Tłumaczy, że główną wadą projektu jest to, że będą tworzone zarodki nadliczbowe.

– Projekt rządowy przewiduje, że powinno to być do sześciu zarodków, a potem jeden albo dwa wszczepia się w łono matki, a resztę zamraża się i ewentualnie w przyszłości te zarodki będą wykorzystane albo nie. W praktyce to oznacza, że rocznie przybywać będzie wiele tysięcy takich zarodków, które w większości przypadków będą skazane na śmierć – mówi.

Dodaje, że mimo wszystko liczy na to, że uda się wypracować jakiś kompromis.

Słuchaj rozmowy: rdc.pl