DSC_0507

Gowin o sprzedaży PKP Energetyka: Chciałbym wiedzieć, jakie działania w tej sprawie podjęła ABW czy CBA!

05 Sierpień 2015

wPolityce.pl: W czasie konferencji prasowej w Sejmie alarmował Pan w sprawie prywatyzacji PKP Energetyka. Jest Pan znany z liberalnych poglądów gospodarczych oraz poparcia dla prywatyzacji. Skąd zatem ten sprzeciw wobec sprzedaży spółki kolejowej?

Jarosław Gowin: Nic tak nie szkodzi polskiemu kapitalizmowi i idei prywatnej własności, jak prywatyzacje nietransparentne, takie, których okoliczności budzą uzasadnione wątpliwości, szczególnie dotyczące naruszenia interesu publicznego. Złe skutki mają również prywatyzacje, które oznaczają oddanie w ręce prywatne części infrastruktury istotnej z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski. Oba te warunki zostały spełnione w przypadku prywatyzacji PKP Energetyka. Tak ważna spółka powinna być prywatyzowana za zgodą i wiedzą Ministra Skarbu i Ministra Gospodarki, a tymczasem w tej sprawie decyzje z upoważnienia Ministerstwa Infrastruktury podjął prezes PKP. Uważam, że to przejaw skrajnej nieodpowiedzialności. Wiadomo dodatkowo, że PKP Energetyka ma na rynku pozycję monopolisty. Ta spółka-mnopolista ma się znaleźć w rękach jednego właściciela zagranicznego, nad którym polskie państwo nie będzie miało żadnej zwierzchności.

W Pana ocenie rząd nie wiedział o tej transakcji, czy wiedział i godził się na sprzedaż PKP Energetyka?

Sygnały, jakie płynął z Ministerstwa Skarbu i Ministerstwa Gospodarki, wskazują, że nawet sami członkowie rządu są zaskoczeni tą decyzją. Wydaję mi się, że ta sprawa musi więc stanąć na posiedzeniu rządu. Konferencja moja i Janusza Steinhoffa jest obliczona na to, by doprowadzić do dyskusji wewnątrz rządu. Natomiast część pytań, które padły na konferencji, dowodzi, że niektóre media wprzęgnięto w interes prywatnego inwestora.

Ten prywatny inwestor, o którym Pan mówi, umieścił niedawno duże ogłoszenia w wielu gazetach. Tłumaczy, jak z jego punktu widzenia wygląda sprawa prywatyzacji PKP Energetyka. Pan uznał to nie za chęć wyjaśnienia sprawy, ale próbę nacisku na posłów. Dlaczego?

Jeszcze silniej o tej sprawie mówił wicepremier Steinhoff, który wskazał, że to wprowadzanie do Polski standardów białoruskich. Posłowie są od tego, by troszczyć się o interes publiczny. Można wystąpienie posłów PiS ws. prywatyzacji PKP Energetyka krytykować czy popierać. Jednak odmawianie im prawa do tego, by wymuszali na rządzie złożenie przed opinią publiczną wyjaśnień, to próba kneblowania nie tylko posłów, ale w ogóle opinii publicznej.

Czym w praktyce może się skończyć sprzedaż PKP Energetyka? Jak Polacy mogą odczuć negatywne skutki tej transakcji?

Jak mówiłem jestem zwolennikiem prywatyzacji, również PKP. Jednak nawet w państwach najbardziej wolnorynkowych, jak choćby Wielka Brytania za czasów Margaret Thatcher, nie prywatyzuje się infrastruktury. Nie prywatyzowano torów, czy spółek energetycznych zasilających transport kolejowy. Prywatyzowano jedynie to, co jeździ po torach. Za taką prywatyzacją, nawet najdalej idącą, jestem. Jednak infrastruktura to sprawa bezpieczeństwa, również militarnego, więc państwo powinno zachować kontrolę nad tym obszarem. Nie mówiąc już o tym, że nagle jakaś firma zdobyła dzięki tej prywatyzacji pozycję monopolisty w Polsce. Monopolista zawsze może natomiast narzucać spółkom kolejowym warunki nieracjonalne ekonomicznie.

Wspomniał Pan o bezpieczeństwie militarnym, mowa o spółce o znaczeniu strategicznym. Czy to oznacza, że widzi tu Pan również jakieś zaniedbania MON, czy polskich służb specjalnych? MON, ABW czy służby wojskowe powinny zablokować tę transakcję?

Chciałbym wiedzieć, jakie działania w sprawie tej prywatyzacji podjęła ABW, czy również CBA. Uważam, że ten proces powinien być z definicji objęty tarczą antykorupcyjną. W mojej ocenie na razie nie ma powodu, by bierność zarzucać MON-wi w tej sprawie. Na pewno ABW i CBA powinny wyjaśnić, czy dopełniły obowiązków.

Rozmawiał Stanisław Żaryn
źródło: wpolityce.pl