Gowin: Prócz werdyktów sądu, mam jeszcze własny rozum. Wybory zostały sfałszowane

28 Listopad 2014

Monika Olejnik: A gościem Radia ZET jest Jarosław Gowin, Polska Razem, wita Monika Olejnik, dzień dobry.

Jarosław Gowin: Dzień dobry, witam serdecznie.

Monika Olejnik: Czy według pana, panie pośle, Platforma ma dziś twarz Urbana i głosowanie na Platformę to jest głosowanie na Urbana?

Jarosław Gowin: Nie powiedziałbym tak, co nie zmienia faktu, że jeszcze parę lat temu, ani mnie, ani pewnie milionom ludzi sympatyzującym z Platformą nie przyszłoby do głowy, że ktoś taki, jak Jerzy Urban będzie znajdował satysfakcję w popieraniu Platformy.

Monika Olejnik: A ma pan satysfakcję, kiedy Jarosław Kaczyński mówi, że Ewa Kopacz to jest Urban w spódnicy?

Jarosław Gowin: Nie mam satysfakcji, nie używam takich sformułowań, co nie zmienia faktu, że ta polityka miłości, jaką ogłosiła na początku swojego urzędowania Ewa Kopacz okazała się nader krótka, a zatem była tylko taktycznym wybiegiem.

Monika Olejnik: Czy to, że Jarosław Kaczyński mówi, że Platforma ma dziś twarz Urbana i głosowanie na Platformę to właśnie jest głosowanie na Urbana, to jest cyniczne zachowanie Jarosława Kaczyńskiego?

Jarosław Gowin: Na pewno to nie jest sformułowanie w żaden sposób bardziej ostre, niż to, co na temat PiS czy szerzej zjednoczonej prawicy mówią politycy Platformy.

Monika Olejnik: Ale co mówi Ewa Kopacz takiego, tak ostrego na temat Jarosława Kaczyńskiego, jak mówi Jarosław Kaczyński na temat Ewy Kopacz?

Jarosław Gowin: Ewa Kopacz nie mówi tego mówić osobiście, mówią to za nią inni, jej najbliżsi współpracownicy. Mówi to Stefan Niesiołowski, czy mówi to cichy rzecznik prasowy tej ekipy Janusz Palikot.

Monika Olejnik: To tak samo za Jarosława Kaczyńskiego mówi pani posłanka Pawłowicz można powiedzieć.

Jarosław Gowin: Nie słyszałem ostatnio żadnej wypowiedzi pani posłanki Pawłowicz, natomiast nie zmienia to faktu…

Monika Olejnik: No, ale zna pan to na pewno wypowiedzi pani posłanki Pawłowicz.

Jarosław Gowin: Nie zmienia to faktu, że nikt z polityków ani PiS, ani zjednoczonej prawicy nie sugeruje, jak Janusz Palikot, że politycy Platformy, czy obozu rządowego dążą do przelewu krwi.

Monika Olejnik: Ale Janusz Palikot nie jest w Platformie Obywatelskiej, jeżeli mi wiadomo.

Jarosław Gowin: Janusz Palikot de facto jest już w Platformie Obywatelskiej, jeżeli głosuje…

Monika Olejnik: A czy pan jest de facto w Prawie i Sprawiedliwości?

Jarosław Gowin: Ja jestem de facto w obozie zjednoczonej prawicy.

Monika Olejnik: Czyli jest pan de facto w PiS.

Jarosław Gowin: Nie, jestem w obozie zjednoczonej prawicy. Są sprawy, w których się z PiS zgadzam, są takie, w których się nie zgadzam.

Monika Olejnik: Jarosław Gowin mówi tak: „Kaczyński to stuprocentowy cynik”.

Jarosław Gowin: No, pani redaktor, może pani wyciągać wiele takich wypowiedzi każdemu politykowi można to wyciągać i mogę powiedzieć tak, współpracuję z Jarosławem Kaczyńskim od kilku miesięcy, zmieniłem zdanie na jego temat.

Monika Olejnik: Czyli nie jest stuprocentowym cynikiem.

Jarosław Gowin: Nie, nie jest, aczkolwiek pani wybrała tylko fragment z moich słów, boi o ile sobie przypominam mówiłem tam, że to jest człowiek żarliwie ideowy, natomiast jego ideowość skłania go do przekonania, że w imię szczytnych celów wszystkie środki są możliwe.

Monika Olejnik: No właśnie.

Jarosław Gowin: Dzisiaj, kiedy z nim współpracuję, widzę, że tak nie jest i mógłbym podawać na to dowody.

Monika Olejnik: A ja podam taki przykład, pamięta pan na pewno doskonale, jak prezes Kaczyński powiedział, że Edward Gierek był patriotą, choć komunistycznym, to patriotą, bo tolerował opozycję, nie wsadzał do więzienia opozycji. A pamięta pan, że wtedy opozycja siedziała w więzieniu.

Jarosław Gowin: Ja bym nie powiedział o Edwardzie Gierku, że był patriotą, chociaż było dla mnie dużym odkryciem, bardzo zdumiewającym doświadczeniem, kiedy podczas licznych audycji radiowych, czy właściwie przed audycjami, rozmawiałem ze śp. marszałkiem Szmajdzińskim. To był człowiek o biografii kompletnie przeciwnej do mojej, pokoleniowo jesteśmy dosyć zbliżeni, dla mnie w latach osiemdziesiątych to, że ktoś był w ZSMP było całkowicie dyskredytujące. Gdy poznałem marszałka Szmajdzińskiego zobaczyłem, że ku mojemu zaskoczeniu no to jest człowiek, który jest patriotą. Nie zmienia to faktu, że o Edwardzie Gierku nie mówiłbym, że jest patriotą, nie zmienia to faktu, że różnice ideowe, dotyczące czasów komunizmu są dla mnie ważne i nie zmienia to jeszcze jednego faktu…

Monika Olejnik: Nie, dla mnie najważniejsze zdanie, przepraszam, to jest to, że tolerował opozycję, nie wsadzał ludzi do więzienia. To jest przekłamanie, bo siedział wtedy i Czuma i Niesiołowski, Lityński, ja wiem, że Niesiołowski to jest inna postać.

Jarosław Gowin: Nie, no Stefan Niesiołowski to jest jedna z postaci o najpiękniejszej biografii w czasach PRL, bardzo go za to do dzisiaj podziwiam. Edward Gierek to był komunizm, totalitaryzm  z ciut bardziej ludzką twarzą niż Gomułka.

Monika Olejnik: Do czego zmierzam, zmierzam do tego, że można wszystkie środki wykorzystać, tak jak pan mówi „stuprocentowy cynik”, tak pan kiedyś mówił, tak jak teraz wykorzystuje się to, że Ewa Kopacz to jest Jerzy Urban, no przyzna pan, że to jest komiczne.

Jarosław Gowin: Nie, nie wszystkie środki, bo to nie obóz, nie PiS i nie obóz zjednoczonej prawicy sięgnął po metodę najbardziej chyba w demokracji szkodliwą, jaką jest zafałszowywanie wyników wyborów.

Monika Olejnik: Proszę pana, czy ma pan dowody świadczące o tym, że Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe fałszowało wybory?

Jarosław Gowin: W tej chwili mężowie zaufania PiS dostarczają materiałów, które trafiają do sądów. Natomiast oprócz dowodów, takich twardych dowodów empirycznych jest jeszcze kwestia racjonalnego wyjaśnienia rozbieżności.

Monika Olejnik: Ja wiem, aura, aura taka niedobra jakaś.

Jarosław Gowin: Nie, nie, żadna aura, rozbieżność między badaniami Ipsos dotyczącymi dwóch partii, PSL i PiS, a wynikami ogłoszonymi przez PKW. Otóż nie znajduję innego racjonalnego wyjaśnienia niż …

Monika Olejnik: Fałszerstwo…

Jarosław Gowin: Niż fałszerstwo.

Monika Olejnik: I to mówi były minister sprawiedliwości. Ja panu zacytuję innego prawnika, prokuratura, kiedyś działacza PSL, Janusza Wojciechowskiego, który powiedział tak: „Kiedy działacz PSL zapytał mnie, jakie mam dowody na fałszowanie, odpowiedziałem tak, kiedyś ukradziono mi rower. Złodzieja za rękę nie złapałem, ale roweru jak nie było, tak nie ma”.

Jarosław Gowin: Pani redaktor są pewne racjonalne przesłanki i bardzo bym prosił żeby pani, jeżeli się pani nie zgadza z tezą o sfałszowaniu wyborów, żeby pani rzetelnie wyjaśniła mi taki oto fakt…

Monika Olejnik: Pozwoli pan, przepraszam, że ja nie jestem od rzetelnego wyjaśniania takich faktów, tylko jest sąd w Polsce.

Jarosław Gowin: To niech w takim razie słuchacze zastanowią się nad takim oto faktem. Ipsos bardzo precyzyjnie przewidział wyniki w wyborach prezydenckich w dużych miastach, bardzo precyzyjnie przewidział, określił wyniki PO, SLD, natomiast rażąco, rażąco pomylił się w przypadku wyników PSL i PiS. Tłumaczy się to książeczką. I z całą pewnością książeczka odegrała tutaj dużą rolę, dała poparcie, dodatkowe poparcie PSL.

Monika Olejnik: Ja tylko przypomnę, że cztery lata temu jedynką był chyba SLD, nic im to nie pomogło, ta jedynka.

Jarosław Gowin: Bo nie było książeczki poza Mazowszem. Ale nie ma żadnego znaczenia…

Monika Olejnik: Wie pan, ale powiem panu tak mnie dziwi…

Jarosław Gowin: Ja tylko dokończę argumentację.

Monika Olejnik: Przepraszam, mnie dziwi, że pan był ministrem sprawiedliwości nie czeka na werdykt sądów, bo przecież…

Jarosław Gowin: Bo ja mam oprócz werdyktów sądów jeszcze własny rozum i kieruję się własnym rozumem. Otóż racjonalnie…

Monika Olejnik: To jest pana rozum, czy Jarosława Kaczyńskiego?

Jarosław Gowin: Mój rozum. Racjonalnie nie da się wyjaśnić faktu, że wzrosło radykalnie poparcie dla jednej partii na skutek książeczki, a poparcie dla innych partii nie spadło równomiernie, bo w przypadku milionów głosów są proste zasady statystyczne – wzrosło PSL, bo się wiele osób myliło, ale proporcjonalnie powinno spadać Platformie, SLD, zjednoczonej prawicy. Spadło tylko PiS.

Monika Olejnik: A sądzi pan, ale proszę powiedzieć, czy to Piechociński, czy Kopacz fałszowali, jak to jest?

Jarosław Gowin: Ja oczekuję rzetelnego zbadania rozsądnych wątpliwości. Przedstawiłem przed chwilą rozsądne wątpliwości, oczekuję, że cała klasa polityczna oraz sądy rzetelnie to zbadają.

Monika Olejnik: Ja wiem, ale…

Jarosław Gowin: Jak się  zachowała klasa polityczna wiem, ale jak się zachowają sądy…

Monika Olejnik: Ale po co pana wątpliwości badać, skoro pan już wie, że wybory zostały sfałszowane. To Jarosław Kaczyński z trybuny sejmowej powiedział „sfałszowaliście wybory”. Czy przypomina pan sobie…

Jarosław Gowin: Słucha nas pewnie kilkaset tysięcy osób, może więcej…

Monika Olejnik: Miliony, miliony…

Jarosław Gowin: Miliony osób, w takim razie niech ktoś z tych milionów osób przedstawi mi racjonalne wyjaśnienie wątpliwości, którą przed chwilą zgłosiłem. Są zasady, przy milionach głosów, są proste zasady statystyczne.

Monika Olejnik: Prof. Jadwiga Staniszkis, która jest socjologiem, ja nie jestem socjologiem, pan też nie jest socjologiem, mówi, że to co robi Jarosław Kaczyński to jest paranoja.

Jarosław Gowin: Pani profesor Staniszkis…
Monika Olejnik: I ona jakoś nie kwestionuje prawdziwości wyborów, nie mówi jako socjolog, że tutaj widzi jakieś rozbieżności, tylko mówi, że Jarosław Kaczyński powinien się cieszyć z tej wygranej.

Jarosław Gowin: Pani prof. Staniszkis, którą bardzo lubię, cenię za oryginalność sądów, chociaż mówiąc szczerze rzadko się z nią zgadzam, to akurat nie dotyczy tej sprawy, ale ona tam mówi co innego, że z punktu widzenia efektywności politycznej to Jarosław Kaczyński powinien podkreślać sukces, bo rzeczywiście PiS i zjednoczona prawica wygrała wybory.

Monika Olejnik: Tak, no właśnie. Ale nie wygrała, bo jest sfałszowanie wyborów.

Jarosław Gowin: A nie wskazywać…

Monika Olejnik: Sfałszowane wybory, nie wiadomo.

Jarosław Gowin: Wygraliśmy mimo sfałszowanych wyborów.

Monika Olejnik: Ale nie wiadomo, może one są tak sfałszowane, że nie wygraliście.

Jarosław Gowin: Pani redaktor odebrano nam dużo głosów, na skutek tego straciliśmy, inaczej, nie odzyskaliśmy władzy w kilku województwach. Nie zmienia to faktu, że wygraliśmy.

Monika Olejnik: 13 grudnia pan idzie razem z Jarosławem Kaczyńskim pod hasłem „sfałszowano wybory”.

Jarosław Gowin: Idę 13 grudnia razem z Jarosławem Kaczyńskim i mam nadzieję, że dziesiątkami tysięcy Polaków pod hasłem obrony zasad fundamentalnych dla demokracji,  zasad uczciwego głosowania.

Monika Olejnik: Ja tylko przeczytam Jarosława Kaczyńskiego na koniec tej części rozmowy „Miałem absolutny imperatyw, że muszę działać i sądziłem, że w efekcie pójdę siedzieć, co było gorsze od internowania”, tak mówił prezes Jarosław Kaczyński. „A kraj pod rządami PO przypomina mu czasy PRL”, to było w 2012 roku. Jarosław Gowin i Monika Olejnik, www.radiozet.pl.

Monika Olejnik: A nie sądzi pan, panie przewodniczący, że pan

Jarosław Gowin: prezesie…

Monika Olejnik: prezesie, prezesie, dobrze, że bierze pan udział w kolejnym micie, kiedyś był mit smoleński, a teraz jest mit sfałszowania wyborów?

Jarosław Gowin: Nie, nie sądzę, uważam, że uczestniczę w czymś, co ma fundamentalne znaczenie dla przyszłości polskiej demokracji, czyli w próbie protestu przeciwko zafałszowaniu wyników wyborów. Bo możemy się spierać, czy wybory zostały sfałszowane, czy nie, ja nie mam twardych dowodów empirycznych, mam bardzo mocne przesłanki racjonalne, natomiast chyba się nie różnimy w ocenie, że wynik ogłoszony ostatecznie przez PKW rozmija się z intencjami głosujących, skoro 20 proc. ludzi oddało głosy uznane za nieważne.

Monika Olejnik: 18 proc., co mnie też, tak 18 proc., co dla mnie też jest zaskakujące, bo w poprzednich wyborach to było 12 proc., czyli 6 proc. wzrosło. To jest do badania dla socjologów, co się stało z naszym krajem, że aż tyle głosów jest nieważnych, co się stało z ludźmi, że nie potrafią czytać instrukcji, nie potrafią patrzeć na książeczkę. A czy nie myśli pan, że to jest tak, że rolnicy, to jest teraz grupa ludzi wykształconych, to są ludzie, którzy starali się przez te wszystkie lata o dotacje unijne, że oni potrafią czytać te książeczki…

Jarosław Gowin: Ależ oczywiście, że tak.

Monika Olejnik: Prawda.

Jarosław Gowin: I właśnie dlatego wynik jest dla mnie tym bardziej niewiarygodny. Ale o tym, że…

Monika Olejnik: Znaczy, bo nie wierzy pan, że oni mogą na PSL głosować, tak?

Jarosław Gowin: O tym, że książeczka…

Monika Olejnik: Ale proszę powiedzieć.

Jarosław Gowin: Nie, wierzę, że duża część rolników i mieszkańców wsi głosuje na PSL. PSL uzyskał w badaniach Ipsos bardzo dobry wynik, 17 proc., to był świetny wynik, ale w to, że PSL uzyskał 24 proc. kompletnie nie jestem w stanie uwierzyć.

Monika Olejnik: Ale wie pan, to PSL broni rolników przed podatkami, co jest skandaliczne, bo to jest jedyna grupa, jedna z niewielu grup uprzywilejowanych. To właśnie dzięki PSL minister finansów Jacek Rostowski nie potrafił tego zmienić przez te siedem lat, wszystkie grupy społeczne płacą podatki, a rolnicy pomimo tych swoich wielkich dotacji, rolnicy wielkoobszarowi, którzy nie są biedni, bo nie mówimy o biednych rolnikach przecież, mówimy o tych wielkich, obszarowych, oni nie płacą podatków. To jest ta niesprawiedliwość społeczna.

Jarosław Gowin: Pamiętam, kiedy byłem jeszcze politykiem Platformy w pierwszej kadencji rządów Platformy i PSL, domagałem się jako członek zarządu Platformy żeby rozwiązać problem KRUS i wtedy Michał Boni miał bardzo racjonalny projekt. Ten projekt przewidywał, że do pewnej wysokości, na przykład do dwóch tysięcy…

Monika Olejnik: Pamiętam.

Jarosław Gowin: …wszystko jest opodatkowane w KRUS, czyli te małe, biedne gospodarstwa, które by po prostu nie wytrzymały przejścia do normalnego systemu podatkowego, pozostałyby w KRUS, powyżej dwóch tysięcy każda złotówka opodatkowana już normalnie w ZUS.

Monika Olejnik: I nie ma tego, nie ma tego. Dzięki PSL.

Jarosław Gowin: Nie ma tego. Ale niech pani pyta o to polityków Platformy.

Monika Olejnik: A no właśnie, ale ja pytam, ale ja pytałam o to i ministra Rostowskiego, pytałam o to i to właśnie ta wieś patrzy na PSL, to dzięki nim nie płacimy podatków, tak może być. Jeszcze mam jeden pomysł…

Jarosław Gowin: Ale tu akurat, tu akurat nie ma różnicy między PSL a PiS, bo PiS też opowiada się za utrzymaniem KRUS w dotychczasowej postaci, natomiast wszystkie…

Monika Olejnik: Ale wie pan, ale rządzi PSL, wie pan jak to jest.

Jarosław Gowin: Wszystkie badania pokazują, że na wsi jednak zdecydowanie większym poparciem cieszy się PiS niż PSL.

Monika Olejnik: A oglądał pan program „Rolnik szuka żony”? Pięć milionów ludzi oglądało, ja myślę, że ten program również się przyczynił do zwycięstwa PSL, bo nagle kobiety zobaczyły, jacy są fajni rolnicy.

Jarosław Gowin: No wie pani, bardzo możliwe, że ten program się przyczynił do osiągnięcia przez PSL 17 proc., ale nie 24. No bądźmy racjonalni.

Monika Olejnik: Dlatego, panie ministrze, ja uważam, że to powinny zbadać sądy, sądy okręgowe, bo ja w przeciwieństwie do PiS mam wiarę w sądy, choć nie mam wiary w to, że niektóre sprawy się ciągną tak długo, jak na przykład pan z Olsztyna, który może na nieszczęście może być prezydentem.

Jarosław Gowin: To niech pani wysłucha opinii byłego ministra sprawiedliwości na temat sądów. Wydaje mi się, że jest wielu bardzo wybitnych sędziów i równocześnie w sądach obowiązuje zasada ścisłej hierarchii, co powoduje, co rodzi pewien syndrom oportunizmu sędziów. I teraz, jak ci młodzi sędziowie w sądach okręgowych, mają w sposób w pełni niezależny rozstrzygać wątpliwości, jeżeli już usłyszeli od swoich przełożonych, od prezesa Sądu Najwyższego, od prezesa Trybunału Konstytucyjnego, od prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego, że wszystko było w porządku.

Monika Olejnik: Nie, to nie było tak.

Jarosław Gowin: Dla mnie wypowiedź tych trzech prezesów to był jeden z największych skandali tych wyborów.

Monika Olejnik: Wie pan, to nie było tak, bo oni powiedzieli, że nie skracać kadencji, że to jest niezgodne z prawem, tylko to sądy okręgowe powinny rozstrzygać o tym, czy wybory były sfałszowane, czy nie.

Jarosław Gowin: To też powiedzieli, zgoda. To też powiedzieli, ale powiedzieli równocześnie i przede wszystkim, że nie ma podstaw do kwestionowania uczciwości tych wyborów.

Monika Olejnik: W całym kraju.

Jarosław Gowin: Dla mnie wystarczającym powodem do tego żeby skrócić kadencję samorządów, przynajmniej na szczeblu sejmików, jest ta gigantyczna skala pomyłek. Bo pani mówi o tym, co się wydarzyło na wsi, a to ja pani powiem, co się wydarzyło w jednym z najlepiej wykształconych miast Polski, czyli w Krakowie.

Monika Olejnik: Ja wiem. Ale to zaraz mogę panu powiedzieć o Poznaniu też. Ale wracając do tych sędziów, to jest tak, że oni powiedzieli, a z kolei czy to nie jest skandal, że jeszcze głosy nie były policzone, a już Leszek Miller pod rękę razem z Jarosławem Kaczyńskim żądali skrócenia kadencji, uznali, że wybory zostały sfałszowane?

Jarosław Gowin: A jak Leszek Miller pod rękę z Ewą Kopacz snuł jakieś wspólne plany polityczne, nie słyszałem wtedy głosu pani oburzenia, przeszkadza pani coś…

Monika Olejnik: Ale wie pan, to były plany gospodarcze. Mnie nic nie przeszkadza, mnie przeszkadza tylko, że jeszcze PKW nie ogłosiło ostatecznych wyników, a już politycy żądali skrócenia kadencji.

Jarosław Gowin: A mnie się wydaje, że…

Monika Olejnik: To jest Leszka Millera sprawa, co mnie obchodzi…

Jarosław Gowin: …jeżeli nie pani redaktor, to bardzo wielu dziennikarzy wykazało się swoistą schizofrenią, dokładnie ci sami dziennikarze, którzy mówili o potrzebie zasypywania podziałów z czasów PRL, w momencie, gdy ten podział został w istotny sposób zmniejszony, czy zasypany, gdy Jarosław Kaczyński, Leszek Miller po raz pierwszy usiedli ze sobą, bo połączył ich cel – moim zdaniem szlachetny – obrona demokracji przed wypaczeniem…

Monika Olejnik: Nie, Leszek Miller…

Jarosław Gowin: To nagle na Leszka Millera spadała lawina krytyki, najbardziej krytykowany polityk w Polsce, na szczęście okazało się, że ma kręgosłup.

Monika Olejnik: Wie pan, polecam panu dzisiejszy mój felieton, komentarz w „Gazecie Wyborczej” o tym, jak Leszek Miller mówił, że Bronisław Komorowski domagał się OBWE, misji OBWE w czasie wyborów.

Jarosław Gowin: A nie było tak, a nie było tak?

Monika Olejnik: Nie. Nie przeczytał pan.

Jarosław Gowin: Ci sami politycy, którzy się wtedy domagali, nie, nie czytałem.

Monika Olejnik: Szkoda. Bo to się zaczęło, no szkoda…

Jarosław Gowin: Nie zaczynam dnia od lektury „Gazety Wyborczej”.

Monika Olejnik: To ja panu krótko opowiem, to OBWE chciało przyjechać do Polski, ponieważ jak pan wie to jest standardowe, a wtedy nie chciała się zgodzić na to minister spraw zagranicznych Anna Fotyga i Jarosław Kaczyński powiedział, że nie, nie będzie u nas OBWE.

Jarosław Gowin: Skoro mowa o OBWE, to mamy dziesięć miesięcy do wyborów parlamentarnych, jest oczywiście rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego, że nie wolno zmieniać ordynacji na sześć miesięcy przed i słusznie, to trzeba respektować, ale mamy w takim razie trzy, cztery miesiące żeby poprawić ten kodeks wyborczy, chociażby żeby zrealizować od dawna wysuwany wobec Polski postulat OBWE, zresztą wobec innych krajów też, aby wybory mogły być kontrolowane nie tylko przez przedstawicieli partii politycznych, czy komitetów wyborczych, ale także przez przedstawicieli organizacji pozarządowych. Czy komuś przeszkadza wprowadzenie takiego rozwiązania? Dlaczego obóz rządowy nie chce się na to zgodzić?

Monika Olejnik: No to niech się zgodzi.

Jarosław Gowin: No właśnie, świetnie będę się powoływał na poparcie pani redaktor.

Monika Olejnik: Ale wie pan, nie chciałabym jednak żeby w PKW byli politycy, o, nie, nie, nie.

Jarosław Gowin: To jest osobna sprawa.

Monika Olejnik: A to PiS chce. O nie, nie, nie, politycy w PKW!? Ja dziękuję.

Jarosław Gowin: Nie, to jest osobna sprawa jak powinna funkcjonować PKW, jest model stosowany na przykład w Holandii, że jest jednoosobowy taki komisarz wyborczy, wybierany przez parlament odpowiednio dużą większością głosów. Ale powiem otwarcie…

Monika Olejnik: Nie, nie, politycy nie, nie, dajmy spokój.

Jarosław Gowin: Ja uważam, że, tu nie chodzi o polityka, tu chodzi o jakąś osobę powszechnie szanowaną.

Monika Olejnik: Nie ma takiej w Polsce, żeby była przez wszystkich szanowana.

Jarosław Gowin: …byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego, w polskim piekle niestety…

Monika Olejnik: No właśnie były, co mówi prof. Zoll, co mówi, wybitny prawnik, prof. Zoll mówi to samo, co mówi prezes Rzepliński, prezes NSA i Sądu Najwyższego. Te same słowa mówi prof. Zoll.

Jarosław Gowin: W bardzo wielu sprawach zgadzam się z panem prof. Zollem, miałem zaszczyt z nim współpracować jako minister sprawiedliwości, to on był jednym z głównych autorów kluczowej reformy, którą wprowadziłem, mam na myśli wprowadzenie nowego kodeksu postępowania karnego, przejście na model anglosaski, ale w tej sprawie akurat uważam, że niestety prof. Zoll oderwał się trochę od rzeczywistości.

Monika Olejnik: No, czyli by nie pasował do PKW. Dziękuję bardzo, Monika Olejnik i Jarosław Gowin.

Jarosław Gowin: Dziękuję bardzo.

źródło: radiozet.pl