Gowin: Słyszałem spekulacje, że politycy PO są udziałowcami firm budujących orliki

06 Luty 2015

Andrzej Biernat pod lupą CBA? „Pewnie nieprzypadkowo ta informacja dotarła do mediów akurat teraz. Ktoś o to zadbał” – twierdzi szef Polski Razem Jarosław Gowin w Kontrwywiadzie RMF FM. „Jak byłem w PO, to spekulowano na temat tego, czy niektórzy politycy PO nie są cichymi udziałowcami firm budujących orliki” – dodaje. „CBA działało w odniesieniu do różnych osób, do mnie też” – wspomina były minister sprawiedliwości.

Konrad Piasecki: CBA, drogi samochód, Biernat, który już miał zostać sekretarzem generalnym Platformy – rozumie pan coś z tego?

Jarosław Gowin: Na pewno nie było tak, że CBA podjęło jakieś działania przeciwko ministrowi Biernatowi czy komukolwiek innemu ze względu na konwencję PO.

Oczywiście, bo ta historia ma swoje lata.

Natomiast pewnie nieprzypadkowo ta informacja dotarła do mediów akurat teraz.

Czyli nieszczęśliwy zbieg okoliczności?

Ktoś o to zadbał.

Kto?

Tego nie wiem, tak głęboko w meandry polityki wewnątrz platformianej w tej chwili się nie wgłębiam.

Ale parę lat pan tam był.

Byłem tam i oczywiście w PO duże kontrowersje budziła sprawa budowy orlików, wymieniano w tym kontekście różne nazwiska polityków Platformy.

To znaczy, że uczciwość ministra Biernata budziła pańskie wątpliwości?

Nie, moich nie, bo ja nie mam żadnej wiedzy na temat budowy orlików, mówię tylko, że dużo na ten temat spekulowano. Nie interesowałem się tym, nie mam żadnej wiedzy, jak działa CBA.

Gdzie orliki, a gdzie Biernat? Nie za bardzo rozumiem związek.

Spekulowano na temat tego, czy niektórzy politycy PO nie są cichymi udziałowcami w firmie budujących orliki. Być może z tymi spekulacjami ma związek działanie CBA. Podkreślam raz jeszcze – nie mam żadnej wiedzy poza tym, że docierały do mnie – tak jak do wszystkich innych ówczesnych posłów Platformy – różne plotki na ten temat. Niech CBA działa. CBA działało w odniesieniu do różnych osób, także w stosunku do mnie, kiedy bylem ministrem sprawiedliwości, nie miałem  o to pretensji, od tego jest CBA.

Gdy związki zawodowe walczą z rządem, prawdziwy konserwatywny liberał musi być po stronie rządu. I pan jest.

Bywam po stronie rządu wtedy, kiedy rząd bywa po stronie interesu społeczeństwa…

A w tych walkach, które są dzisiaj – w JSW właśnie zdaje się to skończyło, ale tam tez było ostro – a Piotr Duda zapowiada, że będzie jeszcze ostrzej.

…a więc wszystko zależy od tego, w czyim interesie działa rząd. Jeżeli rząd ustępuje pod presją silnych grup zawodowych, które walczą o kolejne swoje przywileje, to niestety konserwatywny wolnorynkowiec, taki jak ja, nie może popierać rządu.

Ale przecież PiS namawiał do ustępstw i mówił: „Żadnego likwidowania kopalń”, wobec czego pan, jako człowiek bliski PiS, powinien tutaj rząd popierać…

Zwracam panu uwagę, że nie rozmawia pan z politykiem PiS, tylko z liderem Polski Razem. Mój pogląd i stanowisko Polski Razem w sprawie tych strajków jest następujące: górnictwo wymaga restrukturyzacji. To jest rzecz bezdyskusyjna. Pierwsze propozycje rządu były skandaliczne, bo zakładały, że zlikwidowane zostaną kopalnie, które mogą przynosić dochód, a potem rząd się wycofał nie tylko z planu bezsensownego likwidacji, ale z koniecznego planu restrukturyzacji. Wzmocniono przywileje związków zawodowych i przywileje górników. To w moich oczach dyskredytuje ten rząd.

Ale w oczach Jarosława Kaczyńskiego takie wypowiedzi nie poprawią pańskiej pozycji. Przecież PiS blisko Dudy, mówię o Piotrze Dudzie.

Każdy z nas jest odpowiedzialny nie tylko i nie przede wszystkim za utrzymywanie dobrych relacji wewnątrz koalicji, tylko jesteśmy odpowiedzialni za kształt państwa i dobrobyt Polaków.

Czyli pańskim zdaniem pod tym dużym namiotem prawicy miejsca dla Piotra Dudy i walecznych związkowców być nie powinno.

Nie, powinno być, dlatego że dobrze rozwijające się społeczeństwo wymaga zrównoważenia interesów przedsiębiorców i pracowników. Rozsądne związki zawodowe mogą bardzo dużo dobrego wnieść do debaty publicznej.

Macie trochę problem z tą zbieżnością nazwisk Duda – Duda, prawda?

Nie, dlaczego?

Nie jest tak, że Duda związkowy przysłania Dudę kandydującego?

10 maja wszyscy w Polsce, w każdym razie wszyscy ci, którzy będą szli do wyborów, na pewno doskonale będą znać nazwisko Andrzeja Dudy i doskonale będą odróżniać Andrzeja od Piotra.

Jakoś pan w tej kampanii schowany. Ukrywacie się razem z Jarosławem Kaczyńskim?

Zaraz po wyborach prezydenckich, zacznie się kampania parlamentarna. I trzeba się przygotowywać…

… ładować akumulatory.

Ładować akumulatory, czyli pracować nad wspólnym programem Zjednoczonej Prawicy.

A co będzie sztandarem tego programu?

Panie redaktorze, proszę o odrobinę cierpliwości. Myślę, że w sprawach gospodarczych niejedną propozycją zaskoczymy pana redaktora.

Będziecie obniżać podatki?

A to już Jarosław Kaczyński zapowiedział w kampanii samorządowej.

Różnie bywało. Jeśli chodzi o podatki dla przedsiębiorców to mówił, że trzeba je podwyższać.

Zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego została ogłoszona tuż przed pierwszą turą wyborów samorządowych. Tak. Będziemy obniżać podatki dla małych firm.

Do jakiego szczebla?

Chciałbym, żebyśmy obniżyli podatki do poziomu Wielkiej Brytanii. Tak, żeby młodemu Polakowi, który chce zakładać firmę, opłacało się zakładać tą firmę np. w Zamościu a niekoniecznie w Londynie.

PiS z przyległościami ponad 30 procent, Duda nawet w sondażach przyjaznych PiS-owi – bo zamawianych przez PiS- tylko 25. To nie jest dobry objaw.

Obóz Zjednoczonej Prawicy w tych kilku ostatnich sondażach, w całej serii ostatnich sondaży, po odjęciu niezdecydowanych ma 36, 38 procent.

To dlaczego Duda nie może do tego dociągnąć?

To jest optymistyczna wiadomość dla Andrzeja Dudy. On ma bardzo dużą rezerwę. Jeżeli przekona do siebie wszystkich wyborców naszego obozu – a nie ma powodu, żeby nie przekonał – to druga tura jest przesądzona a wynik rzędu 36, 38 procent w pierwszej turze będzie znakomitym prognostykiem przed drugą turą.

Tylko pojawiają się kandydaci, którzy i jemu również będą odbierać głosy. Adam Jarubas z PSL to jest rozumiem kandydat, który z Dudą na wsi bardzo poważnie będzie rywalizował.

To jest ciekawy polityk. Ja patrzę na niego z dużą sympatią. Myślę, że będzie odbierał głosy pół na pół Bronisławowi Komorowskiemu i Andrzejowi Dudzie. On będzie walczył z Andrzejem Dudą o ten konserwatywny elektorat wiejski.

To zła wiadomość, że on się pojawił?

Nie, to jest dobra wiadomość po pierwsze z punktu widzenia demokracji. Po drugie to jest zła wiadomość z punktu widzenia przede wszystkim Bronisława Komorowskiego, bo on walczy o zwycięstwo w pierwszej turze. Każdy kandydat, który jemu odbiera trochę głosów, jest dla niego bardzo dużym zagrożeniem. A z punktu widzenia Andrzeja Dudy jest rzeczą dosyć obojętną czy wejdzie do drugiej tury z wynikiem 34 czy 36 procent.

Na pana intuicję – pojawi się jeszcze jakiś poważny kandydat w tych wyborach?

Dla mnie ciekawą kandydaturą jest Paweł Kukiz, jestem przekonany, że on wystartuje, jestem przekonany, że zbierze głosy, zbuntowanych?

Naprawdę? Zbierze 100 tysięcy podpisów?

Bez problemu zbierze te 100 tysięcy podpisów, przecież popierają go ci tak zwani dolnośląscy separatyści, czyli ta grupa samorządowców, która odseparowała się od Rafała Dutkiewicza, popiera go. Nie jest żadną tajemnicą, że Paweł Kukiz przyjaźni się z wieloma liderami związku zawodowego „Solidarność”. Zbierze te podpisy w trymiga.

Ale dla pana taki anarchista jak Kukiz powinien być przerażający?

Paweł Kukiz jest bardzo złożoną osobą. Z wieloma jego poglądami się zgadzam. Zresztą myślę, że w sprawach gospodarczych Paweł Kukiz jest paradoksalnie dużo bliższy moim poglądom niż poglądom związkowców.

Przestraszył się pan nowego otoczenia Ewy Kopacz? Dociąży je mocno?

To jest otoczenie na pewno zdecydowanie bardziej profesjonalne niż poprzednie, ale problemem Ewy Kopacz nie jest słabość otoczenia, tylko tym problemem jest ona sama. Myślę, że to grono – Rostowski, Kamiński, Kierwiński – zaskakująca nominacja – i pani Kidawa-Błońska niewiele wykrzesze z takiego materiału jakim jest Ewa Kopacz.
Artykuł pochodzi z kategorii: Kontrwywiad
Przejdź na początek artykułu

Konrad Piasecki

źródło: rmf24.pl