Iglicka-Okólska: ustawa wydłużająca wiek emerytalny ma charakter wyłącznie fiskalny

19 Sierpień 2014

– Starsi ludzie chcą pracować i powinni pracować jak najdłużej, ale nie regulujmy tego, tak do końca, ustawowo. Ta ustawa nic nie zmieni oprócz tego, że zablokuje młodym miejsca pracy – mówi w „Salonie Politycznym Trójki” wiceprezes Polski Razem Krystyna Iglicka-Okólska.

Sejm uchwalił zmiany w ustawie o emeryturach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w maju 2012 r. Przed zmianami kobiety miało prawo do emerytury po osiągnięciu 60. roku życia, a mężczyźni – 65 lat. Od 2013 r. wiek emerytalny wzrasta co kwartał o miesiąc – dla mężczyzn będzie wynosił 67 lat w 2020 r., a dla kobiet – w 2040 r. Ustawa pozwala też przejść wcześniej na częściową, 50-proc. emeryturę; dla kobiet jest to wiek 62 lat, dla mężczyzn 65 lat.

Krystyna Iglicka-Okólska mówi, że jako „demograf, ekonomista i człowiek rozumiejący całą naszą polską sytuację demograficzną”, uważa, że powinniśmy pracować jak najdłużej, ponieważ żyjemy coraz dłużej. Natomiast wprowadzenie, „tak jak zrobiła Platforma”, ustawy wydłużającej wiek emerytalny, „ma charakter tylko i wyłącznie fiskalny”. – Wprowadzanie tego typu ustawy, bez żadnej reformy, kończy się tym, że młodzi ludzie nie mają pracy – ocenia. – Samo wydłużenie ustawowe nic nie da w kraju, w którym nie ma pracy i w którym stopa bezrobocia od 1990 roku, mimo wypchnięcia za granicę blisko 3 milionów ludzi, nie spadła poniżej dwóch cyfr – podkreśla Iglicka-Okólska.

– Gdyby wprowadzić reformy, jakich chce Jarosław Gowin, czyli wyższe płace, niższe podatki, większą wolną kwotę od podatku, gdybyśmy ożywili gospodarkę, to byśmy mieli powroty, imigrantów i ludzi, którzy, swoją przedsiębiorczością zarabialiby na siebie, swoje rodziny, dzieci. Wtedy ewentualnie możemy mówić o wydłużeniu wieku emerytalnego, jeśli jeszcze będzie taka potrzeba – ocenia gość Trójki.

Zdaniem wiceprezes Polski Razem nie ma sensu, przy obecnej sytuacji demograficznej, kiedy „naród wymiera, społeczeństwo się nie odtwarza, młodzi ludzie uciekają”, dodatkowo blokować młodym miejsca pracy. – Rząd niemiecki obniżył wiek emerytalny, mając problem ze starzeniem się społeczeństwa. Mądrze wprowadzane, elastyczne instrumenty ożywienia gospodarczego, ożywienia rynku pracy, a nie od razu fiskalizmu Tuska, powodują, że można jakoś ten rynek pracy regulować – podsumowuje gość „Salonu Politycznego Trójki” .

Krystyna Iglicka-Okólska mówiła także o ewentualnym starcie Jarosława Gowina w wyborach prezydenckich w Krakowie, prawyborach w PiS i finansowaniu procedury in vitro.

Rozmawiał Marcin Zaborski.

źródło: polskieradio.pl