Kolejny gwóźdź do trumny dla polskiego handlu i rolnictwa

09 Styczeń 2015

Panie Michale, stanął Pan obronie polskiej żywności, dyskryminowanej przez czeską administrację, rozpoczął Pan kampanię „Ahoj, sami wypijcie wasze czeskie piwo”. Szczególnie głośno jednak było o Pana opinii na temat działań ministerstwa finansów. Środowisko uznało Pana krytykę za swoistego rodzaju policzek wymierzony ministrowi. Czego dotyczyła ta opinia?

MC. Policzek to oczywiście mało adekwatne słowo i nie trafione, w sytuacji niszczenie polskiej gospodarki.

Na początku 2014 roku, gdy Minister Finansów wprowadzał 15% podwyżkę akcyzy, podczas posiedzenia Sejmowej Komisji ds. Rolnictwa pytałem, o ile w wyniku tej podwyżki obniży się produkcja w kraju. Kiedy resort finansów obliczył, że spadek sprzedaży nastąpi na poziomie około 3%, szczerze w to wątpiłem. Minął rok, a dzisiejsze dane wskazują jednoznacznie na 20% spadek produkcji w branży spirytusowej w Polsce.

Bilans więc jest prosty – 15% podwyżka akcyzy zamiast spowodować 15% wzrost wpływów do budżetu, doprowadziła do 20 % spadku dochodów państwa.

To jednak nie jest koniec, strata jest potrójna, ponieważ nastąpił spadek sprzedaży produktów rolnych do gorzelni, szczególnie owoców, a największe uderzenie trafi w małe sklepy gminne i osiedlowe, w których wyroby spirytusowe stanowią około 10% przeciętnego obrotu.

Ekonomia rządzi się podstawowymi prawami, które trudno nie znać, aby nie być posądzonym o ignorancję. Jedna z nich głosi, że podnoszenie podatków zmniejsza wpływy do budżetu i ogranicza gospodarkę. Fundament prawidłowych relacji państwo – gospodarka budują trzy zasady: im prościej, tym skuteczniej; im niższe podatki. tym więcej pieniędzy w kasie państwa; im więcej pieniądza na rynku, tym większy wzrost i rozwój gospodarczy. Zadziwiające jest to, że Ministerstwo Finansów nie kieruje się tymi zasadami.

Wypowiadał się pan również na temat zagranicznego handlu w Polsce.

MC. Tak, w najbliższym czasie planowane  jest uruchomienie w Polsce ponad 2500 małych sklepów należących do zagranicznych marek sieciowych, jak. np Globi, należących do Carrefour’a. Jest to kolejny gwóźdź do trumny dla drobnych sklepików, lokalnej produkcji i rolnictwa.

Małe sklepiki naszych sąsiadów na naszych osiedlach i w naszych gminach zaopatrywały się na lokalnych giełdach, w lokalnych przetwórniach i hurtowniach  – zarabiał rolnik, producent, transport, hurtownik, przetwórnia, masarnia, sklepik. W sumie było kilka miejsc pracy. Dziś zarobi market, a podatki zapłaci się na Cyprze. Ponadto produkty i żywność sprowadzi się spoza naszego kraju.  Są to kolejne działania wymierzone w nasze państwo, z którymi ja się nie godzę i nie zamierzam tego tak dalej zostawić.

Proszę zobaczyć statystyki: w 2014 roku w naszym województwie zlikwidowano ponad 900 małych prywatnych sklepów, to prawie 3000 utraconych miejsc pracy.

Na zakończenie proszę o podsumowanie tak jednym zdaniem, ekonomicznie i gospodarczo.

MC. Zacznijmy inwestować, rozwijać małe firmy i rodzinne przedsiębiorstwa, obniżmy ZUS, uprośćmy podatki, dajmy odetchnąć ludziom i gospodarce, opodatkujmy zagraniczne sieci handlowe, pamiętajmy o tym, że jedno miejsce pracy w sektorze rolno-spożywczym generuje trzy miejsca pracy w innych sektorach gospodarki.
Korzystając z okazji chciałbym wszystkim mieszkańcom województwa świętokrzyskiego złożyć noworoczne życzenia lepszej, bardziej sprawiedliwej Polski, zdrowia i szczęścia. Chciałbym również serdecznie podziękować za otrzymane głosy podczas wyborów samorządowych, jednocześnie prosząc o dobre słowo wśród rodziny, sąsiadów, ponieważ zamierzam ubiegać się o mandat posła w jesiennych wyborach parlamentarnych.

Wszystkich Państwa, zainteresowanych moją działalnością, zapraszam na strony internetowe  www.michalcieslak.pl.

Naszym i państwa gościem był Michał Cieślak, ekonomista, ekspert z zakresu gospodarki żywnościowej.