Kowal: Mnóstwo naruszeń wyborczych, sądy muszą to zbadać

21 Listopad 2014

Jestem bardziej przerażony oświadczeniem sędziów w obronie PKW niż okupacją PKW. Z tą sprawą powinna sobie szybko poradzić policja. – Dziwię się, że dopuszczono, że tam w ogóle ktoś wszedł – powiedział Paweł Kowal z Polski Razem.

– Było mnóstwo naruszeń wyborczych. Tymczasem prezesi sądów mianowali nieudolną komisję wyborczą, a teraz zanim się skończył proces wyborczy, wypowiadają się jako strona, mówiąc, czy jest zagrożenie, czy nie. Przecież my liczymy, że to zbadają sądy. Prezesi sądów angażują się w polityczną wymianę opinii. Proces wyborczy ma jeszcze trwać, bo jest jeszcze druga tura – zauważył gość „Salonu politycznego Trójki”.

Apelujemy do wszystkich środowisk, w szczególności przedstawicieli polityki oraz środków społecznego przekazu o odpowiedzialność oraz pozwolenie organom wyborczym, w tym Państwowej Komisji Wyborczej, na spokojne dokończenie pracy. Nie ma groźby dla uczciwości przebiegu tych wyborów, w tym rzetelnego policzenia każdego oddanego głosu – napisali w apelu sędziowie.

Z kolei Paweł Kowal zaapelował do sędziów, żeby nie wypowiadali się zanim sądy nie rozpatrzą skarg wyborczych, bo – jak mówił – powstaje wrażenie, że „wiecie zanim się skończyły wybory”.

– Jeżeli w czerwcu świętuje się 25 lat wolnych wyborów, a jesienią mamy taki cyrk, to stajemy się pośmiewiskiem Europy – powiedział.

Gość Trójki zaznaczył, że politycy powinni bić na alarm w tej sprawie, ale nie mogą wydawać ostatecznego wyroku. – Nie mówię, że były fałszerstwa, ale sam fakt długiego liczenia głosów musi budzić wątpliwości – przyznał.

Według Kowala obecne wybory miały bardzo niski standard. – Nie wypowiadam się na temat żadnego komitetu wyborczego. Na nikogo nie chcę rzucać cienia, sprawdźmy procedury. Nie mieszajmy w to żadnej partii, żeby nikt się nie czuł, że to jest przeciwko niemu – podkreślił.

Paweł Kowal uważa, że wyborom w Polsce powinny przyglądać się organizacje międzynarodowe. – Demokracja to jest coś, czego trzeba pilnować. Jestem poruszonym tym, jak wiele osób w Polsce ma lekki stosunek do demokracji. Robi to w płaszczyku święta wolności 25 lat. Tak być nie powinno – powiedział.

Słuchaj audycji: polskieradio.pl