Trzeba działać, a nie szacować skutki suszy – Marek Zagórski w Radiu dla Ciebie

20 Sierpień 2015

Marek Zagórski z Polski Razem był gościem „Sztuki dialogu” w Radiu dla Ciebie. Zaproszeni goście dyskutowali m.in. o wrześniowym referendum, skutkach suszy i pierwszej wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Estonii.

– Idąc tokiem rozumowania pana premiera Piechocińskiego, należałoby powiedzieć – jeżeli nie będzie odwołanego referendum, to nie będzie pomocy dla rolników. To jest oczywiście totalna bzdura i nie rozmawiajmy o tym w ogóle. Zostawmy to na boku. Ja chciałbym usłyszeć jakie są konkretne propozycje dla rolników. O tym, że będzie susza wiadomo było mniej więcej w czerwcu, bo w maju prawie wcale nie padało. W lipcu wiedzieliśmy na sto procent, że będziemy mieli problem, a teraz to już nawet nie ma o czym rozmawiać. Tymczasem pan minister Sawicki mówi, że trzeba czekać na oszacowanie strat, a ja mówię – nie ma co czekać, bo każdy rolnik na swoim gospodarstwie wie jak to wygląda i dawno to już oszacował.

Wiadomo, że w najgorszej sytuacji są producenci mleka z wielu wcześniejszych powodów, a susza ich dobije. Dlatego, że najpierw musieli zapłacić kary za przekroczenie kwot mlecznych, bo weszła zupełnie niepotrzebnie na taką skalę i tak źle przygotowana reforma rynku mleka. Do tego mamy zakaz eksportu produktów i przetworów mlecznych do Rosji i bardzo niskie ceny mleka. W związku z suszą dojdą bardzo wysokie ceny pasz i będziemy mieli katastrofę, która pociągnie nie tylko samych rolników, ale i zakłady mleczarskie, które i tak są w opłakanej kondycji. Ja naprawdę chciałbym dowiedzieć się co rząd zamierza z tym zrobić? Jaki ma konkretny program? Czy ma program gwarancji kredytowych dla zakładów mleczarskich, czy ma pomysł by umorzyć, albo przynajmniej zawiesić  spłatę rolniczych kredytów? Tych rozwiązań jest wiele. Nie można mówić tylko po raz dziesiąty o umorzeniu podatku rolnego. Są przecież jeszcze opłaty weterynaryjne, pomoc socjalna.

Dziś największą bolączką jest rozwiązanie problemu kredytowego. I nie chodzi o to, aby dawać kredyty klęskowe, bo dzisiaj kredyty klęskowe to praktycznie żadna pomoc, bo jeżeli przeliczymy to na hektar ziemi, to wyjdzie może 5 złotych w stosunku do zwykłego kredytu. Przecież to żadna pomoc. Dzisiaj musimy widzieć, że sektor na który wydaliśmy mnóstwo pieniędzy przez wiele lat i który się wspaniale rozwinął za chwilę upadnie.

Druga sprawa – propozycja 150 złotych na hektar bo o takiej pomocy słyszałem. Zapomnijmy o tym, bo co to niby jest za wsparcie? Dla produkcyjnego gospodarstwa to są żadne pieniądze i dla tego małego kilkuhektarowego to też jest de facto żadna pomoc. Trzeba zatem wreszcie przemyśleć i znaleźć rozwiązanie jak zabezpieczyć produkcję rolną w przyszłym sezonie. Trzeba myśleć o systemowym wsparciu. O możliwości zabezpieczenia spłaty kredytów w dłuższej perspektywie i to nie tylko kredytów bankowych. Dlatego, że rolnicy kredytują się także poprzez np. spółdzielnie mleczarskie. I tutaj praca rządu i ministerstwa nie powinna polegać na czczym gadaniu, ale na pojechaniu do Brukseli, ponieważ kwestii producentów mleka nie rozwiąże się jedynie instrumentami krajowymi. Tego oczekują rolnicy.

I niech PSL przestanie mówić o tych stu milionach na referendum, bo to jest zwykła, pusta propaganda. Jeżeli przedstawiciele PSL-u poszliby do rolników i powiedzieli – odwołajmy referendum to będzie pomoc dla nich, to zabiliby ich śmiechem. Każdy rolnik wie, że te sto milionów to i tak za mało na konkretną pomoc. Nie można referendum łączyć z pomocą związaną z suszą. A po za tym to przecież PSL to bezsensowne referendum zarządził.

O REFERENDUM

– PiS nie zawłaszcza referendum. PiS proponuje, bo pod dodatkowymi pytaniami referendalnymi podpisały się miliony Polaków. PSL cały czas twierdzi, że jest obrońcą polskich lasów i leśnictwa, to dlaczego PSL odżegnuje się od pytania dotyczącego obrony polskich lasów? Ja rozumiem niezręczną sytuację PSL-u, jeżeli chodzi o pytanie związane z wiekiem emerytalnym, bo PSL nie tylko za tym wcześniej głosował, ale i reformę emerytalną firmował. Przecież minister pracy i polityki społecznej od początku jest z PSL-u. Polacy nie mogą o tym zapominać.

O PLANOWANEJ WIZYCIE PREZYDENTA W ESTONII

– W polityce zagranicznej bardzo często chodzi o symbole i gesty. I według mnie tak należy potraktować i wybór Tallina i wizytę w Estonii prezydenta Dudy. To symbol, że w polskiej polityce zagranicznej i w interesie polskiej racji stanu jest pilnowanie, aby ten region był bezpieczny. Przykładem tego w jaki sposób może toczyć się polityka jest Ukraina. Wszystkie mocarstwa zachodnie mówią, że chociażby Krym to niewybaczalna sytuacja i to co robi Rosja jest nie do zaakceptowania, ale mimo to Rosja robi co chce i nadal destabilizuje Ukrainę. Więc pilnowanie interesów regionu jest jednym z najważniejszych zadań Polski. I chodzi tu o wzmacnianie roli sojuszu północnoatlantyckiego w tej części Europy. Ale także i o wzmacnianie roli Polski w tymże sojuszu i w Unii Europejskiej.

Słuchaj rozmowy: rdc.pl