gowin

Zjednoczona Prawica chce odrzucenia rządowego projektu ws. in vitro

09 Kwiecień 2015

Zjednoczona Prawica będzie głosowała za odrzuceniem rządowego projektu ws. in vitro. Jest on nie do przyjęcia z powodu definicji zarodka i możliwości tworzenia zarodków nadliczbowych – zapowiedział w czwartek w Sejmie przewodniczący tego klubu Jarosław Gowin.

Jego zdaniem rządowy projekt jest nie do przyjęcia z dwóch powodów. Po pierwsze, chodzi o definicję zarodka, który jest traktowany nie jak organizm ludzki, lecz jak tkanka. „To jest w sposób zasadniczy sprzeczne z polską konstytucją, nakazującą ochronę ludzkiego życia od momentu poczęcia. To jest sprzeczne z zdrowym rozsądkiem, bo jest tylko jeden niearbitralny moment, w którym można wyznaczyć początek ludzkiego życia. (…) I wreszcie, to jest sprzeczne także z przekonaniami tych, którzy uważają się za chrześcijan” – argumentował Gowin.

Po drugie – mówił poseł – projekt rządowy zasługuje na odrzucenie, ponieważ dopuszcza możliwość tworzenia tzw. zarodków nadliczbowych (w sumie co do zasady maksymalnie sześciu). „Nie chodzi o liczby, tutaj chodzi o zasady. Zarodek nadliczbowy to jest istota ludzka, której przyznaje się wyłącznie warunkowe prawo do istnienia. Te zarodki będą rozmrożone i wykorzystane w procesie zapłodnienia in vitro pod warunkiem, że nie udadzą się wcześniejsze zabiegi” – zwrócił uwagę Gowin.

Przypomniał stwierdzenie Immanuela Kanta, że istota ludzka nigdy nie może być traktowana jako środek, zawsze ma być traktowana jako cel. „Projekt rządowy traktuje istotę ludzką jako środek, jako narzędzie. Jest to sprzeczne z fundamentami naszej cywilizacji” – ocenił Gowin.

Jego zdaniem projekt rządowy nie jest żadnym kompromisem. „To jest projekt skrajnie lewicowy. Ten projekt nie rozwiązuje żadnego istotnego problemu moralnego związanego z in vitro, natomiast sankcjonuje wszystkie istniejące patologie. Dlatego klub Zjednoczonej Prawicy będzie głosował za odrzuceniem tego projektu” – zapowiedział Gowin.

Jednocześnie ocenił, że fakt, iż Polska jest ostatnim krajem w Europie, w którym nie ma regulacji dotyczących sztucznego zapłodnienia, jest wielką kompromitacją. Lider ZP zauważył, że w klinikach in vitro dzieją się zarówno rzeczy piękne, bo rodzą się dzieci, jak i rzeczy straszne, bo – jak stwierdził – handluje się ludzkimi zarodkami, poddaje się je eksperymentom albo wylewa do zlewu.

Gowin mówił, że byłby pełen uznania dla rządu, gdyby ten przedłożył jakąś propozycję legislacyjną w sprawie in vitro np. na początku kadencji, a nie teraz. „Zgłaszanie propozycji dotyczącej spraw tak ważnych, bo spraw w sensie dosłownym życia i śmierci, i równocześnie spraw tak skomplikowanych, zgłaszanie tego projektu teraz, w trakcie podwójnej kampanii wyborczej jest niczym innym jak zagrywką polityczną” – ocenił. Dodał, że motywem do przedstawienia projektu rządowego właśnie teraz, był cynizm.

W czwartek posłowie rozpatrują cztery projekty dotyczące procedury in vitro: projekt rządowy, dwa przygotowane przez SLD oraz jeden autorstwa PiS.

źródło: rp.pl