Kowal: Polska musi brać udział w dyskusjach o bezpieczeństwie Europy

20 Styczeń 2015

– Nie musimy pytać w Kijowie o to, co leży w naszym interesie. W naszym interesie ewidentnie leży dyskutowanie z kluczowymi graczami o tym, jak będzie wyglądało bezpieczeństwo w Europie Środkowej – mówił w radiowej Trójce Paweł Kowal, były wiceminister spraw zagranicznych, członek władz Polski Razem.

Zdaniem gościa „Salonu politycznego Trójki” w rozmowach, jakie toczą się na temat przyszłości Ukrainy, głos Polski powinien być głośny i wyraźny. Jak mówił, stanowisko Kijowa, które stawia na normandzki format tych negocjacji, nie powinien wpływać na decyzje Warszawy. – My mamy małżeństwo podpisane z Niemcami, Francją. Jesteśmy razem w Unii Europejskiej, mamy wspólną politykę. Jeśli zatem mamy jakieś pretensje, to zgłośmy je w Berlinie, Londynie, Paryżu czy w Waszyngtonie – mówił Paweł Kowal.

Jak podkreślił, to właśnie przywódcy państw zachodnich zgodzili się na taki format rozmów. – Ukraina jest pod naciskiem i z jednej, i z drugiej strony. Rosjanie po cichu nam mówią, że teraz taka będzie polityka rosyjska, by Polski nie dopuścić do żadnego stołu. My właściwie już jesteśmy w procesie swego rodzaju aksamitnej izolacji. I nie musimy pytać ani w Kijowie, ani w żadnej innej stolicy, jaki jest nasz interes – podkreślił gość radiowej Trójki.

W jego ocenie na Zachodzie coraz wyraźniejszy staje się głos, że należy złagodzić politykę wobec Rosji. – W Unii Europejskiej jest coraz mocniejsza grupa państw, którzy chcą łagodzenia sankcji – tłumaczył. Kowal uważa, że w tej sytuacji Polska powinna szukać sojuszników w Rumunii, na Litwie czy w Wielkiej Brytanii, które są zwolennikami zaostrzenia sankcji wobec Rosji. – Ponieważ dla nas sygnał, że Rosja nie zmienia polityk,i a my łagodzimy sankcje, będzie oznaczał bardzo poważne kłopoty – dodał.

Były wiceminister spraw zagranicznych mówił też, że w tej sprawie polityka szefa polskiej dyplomacji Grzegorza Schetyny „jest właściwa”. – Pytanie, czy mamy sojuszników i pytanie, jest o to jaka jest polityka całego rządu – mówił.

Kowal uważa, że dotychczasowa polityka polskiego rządu wobec kryzysu na Ukrainie nie zasługuje na pochwalę. Choć – jak zauważył – poniedziałkowa wizyta premier Ewy Kopacz w Kijowie jest w stanie to zmienić. Szefowa polskiego rządu zapowiedziała między innymi udzielenie Ukrainie kredytu w wysokości 100 milionów euro, powołanie pełnomocnika rządu ds. koordynacji działań dotyczących pomocy dla Ukrainy oraz pomoc w przeprowadzaniu reform.

Posłuchaj rozmowy: polskieradio.pl