lublin

Jarosław Gowin w Lublinie

19 Luty 2014

„Jest taka prawda, stara jak gospodarka – jak się podwyższa podatki to maleją wpływy z tych podatków” mówił wczoraj w Lublin.com.pl LIVE Jarosław Gowin.

Czym pańska formacja ma się wyróżniać spośród istniejących obecnie formacji centroprawicowych na polskiej scenie politycznej?

-Ja nie wiem czy jest tak dużo takich partii w Polsce. Są partie, które deklarują, że są centroprawicowe, ale to tylko słowa. Partie takie jak PiS czy Solidarna Polska gospodarczo są bardzo lewicowe, żeby nie powiedzieć socjalistyczne. Do programu PiS-u podszedłem z dobrą wolą, ale w wielu miejscach byłem naprawdę przerażony – to równie dobrze mógłby być program SLD. W tej chwili z tych partii, które się liczą program gospodarczo prawicowy, program wolnorynkowy ma tylko Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikke.

-W sprawach moralnych, obyczajowych jesteśmy konserwatywni, ale nie jesteśmy też fanatykami. Nie trzymamy się kurczowo biskupów. Jesteśmy po prostu wierni tym kilku prostym wartościom, które Polacy wyznają od pokoleń. Natomiast w sprawach gospodarczych stawiamy na wolność, na uczciwą konkurencje, na niskie podatki, na prywatną własność. W Polsce trzeba pamiętać o jeszcze jednym bardzo istotnym warunku – o wyrównaniu szans Polskich przedsiębiorców i inwestorów zagranicznych. My jesteśmy partią reprezentującą małe i średnie firmy – stąd symbol naszej partii – jabłko. Jesteśmy największym producentem jabłek w Europie. My chcemy wspierać drobnych przedsiębiorców – to oni tworzą miejsca pracy, oni mogą wpłynąć na wzrost zarobków w Polsce.

Zaproponował pan nowe rozwinięcie skrótu PiS…

Jak się okazało po zaprezentowaniu programu PiS-u poprawne rozwinięcie tego skrótu to populizm i socjalizm. Populizm, bo to jest mnóstwo obietnic bez pokrycia. Często są to szlachetne hasła. Są obszary, z którymi mógłbym z PiSem współpracować, np. polityka rodzinna lub cały system wartości. Ale Jarosław Kaczyński proponuje odwrócenie jednej z nielicznych bardzo udanych reform jego własnego rządu – chce wprowadzić trzecią stawkę podatkową. Wiadomo, jaki będzie efekt – przedsiębiorcy będą uciekać za granicę lub będą uciekać za granicę podatkowo, więc do budżetu będzie wpływało mniej pieniędzy. Kaczyński proponuje też bardzo socjalistyczne rozwiązanie – usztywnienie kodeksu pracy. Brzmi dobrze, bo np. trudniej będzie zwolnić pracownika. Ale jakie będą tego efekty? Przedsiębiorcy będą się bali zatrudniać pracowników, będą woleli zatrudniać na umowę-zlecenie lub będą płacić pod stołem. My chcemy, żeby mikro- i małe przedsiębiorstwa nie podpadały pod kodeks pracy.

Czy może się pan pobawić we wróżkę? Jaki będzie skład polskiego parlamentu w przyszłym roku?

W roku 2015 partią nr 1 będzie PiS. To może być 32%. Na drugim miejscu PO, około 22%. Ciągle mnie dziwi tak wysokie poparcie społeczne dla tej partii, ale wielu Polaków boi się powrotu PiS-u do władzy i to jest największy atut Donalda Tuska. Oprócz tego w parlamencie znajda się dwie partie z wynikiem ponad 10% – będzie to SLD i Polska Razem. Dla Polski najgorsza byłaby taka koalicja różowo-czerwona, czyli koalicja PO i SLD. My gotowi jesteśmy rządzić i z PO i z PiS-em pod warunkiem, że uznają istotną część naszych postulatów. PSL będzie oscylował wokół progu wyborczego. Kongresowi Nowej prawicy życzę jak najlepiej, ale obawiam się, że nawet niezłe noty w sondażach nie przełożą się na wynik. Myślę, że ani Solidarna Polska ani Ruch Narodowy nie wystawią listy do Parlamentu.

 

Skupia się pan głównie na gospodarce, jednak gdy był pan w PO to pańskie działania kojarzyły się głównie z postulatami światopoglądowymi.

Jak byłem w Platformie to starałem się upraszczać prawo gospodarcze, rozszerzałem dostęp do zawodów. Jestem świadomy, że opinia publiczna skupiała się tylko na kwestiach światopoglądowych, a w tym przypadku chciałem być wierny nie tylko własnym poglądom, ale też programowi PO. Może to teraz brzmi niewiarygodnie, ale w założeniu to miała być partia konserwatywno-wolnorynkowa.

Jacy ludzie wchodzą w skład Polski Razem Jarosława Gowina?

Nasze szeregi zasilili ludzie z PO, działacze PiS-u, ale trzon Polski Razem tworzą ludzie, którzy dopiero teraz zaangażowali się w politykę lub działacze samorządowi.

Wielu osobom się wydaje, że w polityce tak naprawdę nie ma osób, które ich reprezentują. Że nie ma normalnej zdroworozsądkowej prawicy. I dlatego my taką partię stworzyliśmy.

-Pan proponuje dosyć rewolucyjne zmiany. Zauważa pan – moim zdaniem słusznie, że jednym z dużych problemów jest wysokie opodatkowanie pracy. Jaki ma pan na to pomysł?

W tej chwili państwo zabiera nam ok. 40% naszych zarobków. Oczywiście każdy musi płacić podatki – ze względu na policję, na szpitale, na remonty dróg, ale przecież to nie musi być aż tyle! My proponujemy, żeby od funduszu płac pracodawca odpisywał 20%. Tylko ten jeden podatek! 20% do budżetu. To by oznaczało, że zarobki Polaków będą o 20% wyższe. Pojawia się więc pytanie – skąd wziąć pieniądze? My proponujemy oszczędności. Mamy nieprawdopodobnie kosztowne państwo. Wyliczenia ekspertów pokazują, że administracja państwowa w Polsce pochłania prawie połowę PKB. Jesteśmy pod tym względem na 145. Miejscu na świecie – na samym końcu. Dlatego chcemy, żeby wprowadzić ograniczenie do 35% do Konstytucji. Takie rozwiązanie wprowadzono jakiś czas temu w Gruzji, gdzie aparat państwowy przeżerał olbrzymie pieniądze. Efektem tego zabiegu był natychmiastowy skok zamożności Gruzinów. Tego nie da się zrobić za jednym zamachem, ale trzeba już zmierzać w tę stronę.

Rząd PO wbrew temu, co obiecywał podniósł podatki i efekt jest taki, że wpływy z tych podatków zmalały. To jest prawda stara, może nie jak świat, ale jak gospodarka – jak się podwyższa podatki to dławią gospodarkę i maleją też wpływy z tych podatków. Firmy bankrutują lub przedsiębiorcom nie opłaca się inwestować. Dlatego też odszedłem z PO i buduję w tej chwili alternatywę dla tych rządów.

Minister Rostowski pięknie mówił o wolnym rynku i pięknie mówił o podatkach, ale przejdzie do historii, jako ten, który najbardziej zadłużył Polskę. Bardziej nawet niż Edward Gierek.